Pracownicy metra w Madrycie kontynuują w środę, już trzeci dzień, strajk przeciwko obniżkom płac. Związki zawodowe grożą, że protest może być bezterminowy. Nieczynne metro komplikuje codziennie życie dwóm milionom ludzi w stolicy Hiszpanii.
Pracownicy metra protestują przeciwko pięcioprocentowym cięciom płac, które są częścią rządowego planu reform oszczędnościowych, służących zmniejszeniu gigantycznego deficytu budżetowego. Redukcje wynagrodzenia mają wejść w życie w przyszłym miesiącu. Władze lokalne w Madrycie postanowiły, że cięcia płac dotkną również pracowników metra, chociaż środki oszczędnościowe miały nie wpłynąć na wynagrodzenie osób zatrudnionych w spółkach publicznych.
"Pracownicy nie chcą niczego negocjować. Chcemy jedynie, aby władze miasta zobowiązały się na piśmie do przestrzegania wcześniejszych porozumień" - powiedział w środowym wydaniu dziennika "El Pais" rzecznik komitetu strajkowego Vicente Rodriguez.
Kierownictwo metra zarzuca strajkującym, że nie zapewniają minimalnego poziomu usług, czyli kursowania metra w ograniczonym zakresie, do czego zobowiązuje ich układ zbiorowy.
"Metro nie będzie prowadziło tak długo negocjacji, aż nie zostanie przywrócony minimalny poziom usług. Nie będziemy rozmawiać z tymi, którzy łamią prawo" - powiedział członek zarządu metra Jose Ignacio Echevarria.
W pięciomilionowym Madrycie autobusy komunikacji miejskiej są przepełnione, a ulice zatłoczone autami dojeżdżających do pracy z podmiejskich miejscowości. Sytuacja, gdy ruch metra jest całkowicie wstrzymany, ma miejsce w stolicy Hiszpanii po raz pierwszy od 20 lat.
Media piszą, że w środę w całym kraju ma być przeprowadzonych 13 demonstracji przeciwko programowi oszczędnościowemu rządu.
Rządzący Hiszpanią socjaliści chcą zaoszczędzić 15 mld euro, m.in. poprzez zmniejszenie płac urzędników, co ma doprowadzić do zmniejszenia deficytu z 11,2 proc. PKB w 2009 roku do 3 proc. PKB w 2013 roku.
Na 29 września planowany jest strajk generalny przeciwko reformie rynku pracy, która według związkowców sprawi, że zwalnianie pracowników będzie tańsze dla pracodawcy.
Dekret reformujący rynek pracy został ratyfikowany 22 czerwca przez parlament. Celem reformy jest uelastycznienie rynku pracy, na którym problemem są m.in. duże koszty zwalniania pracowników. Zwalniany dostawał dotychczas odprawę w wysokości 45 dniówek za każdy rok, który przepracował w firmie, a równocześnie zaczynał otrzymywać zasiłek z budżetu państwa.
Hiszpania przeżywa obecnie najcięższy kryzys gospodarczy od dziesięcioleci. Wskaźnik bezrobocia osiągnął 20 procent, co oznacza, że bez pracy jest ok. 4,6 miliona ludzi.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.