Oblepiające elewacje budynków reklamy, plakaty i ulotki szpecą Katowice - uznała grupa tamtejszych studentów architektury i sztuk pięknych, która przygotowała w centrum miasta akcję społeczną dotyczącą problemu powszechnego tam, jak mówią, brudu i chaosu.
W sobotę po południu na głównym katowickim deptaku, ul. Stawowej, kilkunastoosobowa grupa studentów zrzeszonych w inicjatywie "Napraw sobie miasto" - obok sprzątania ścian budynków przy Stawowej - przeprowadziła happening "nieESTETYKA miasta" budując m.in. przestrzenne rzeźby ze śmieci i kartonów.
"Wszystko robimy legalnie, a chcemy oczyścić to, co jest nielegalne i nikt tego nie czyści, czyli reklamy, ogłoszenia na przystankach autobusowych, na nieczynnych witrynach. Tego nie powinno być, a jest na to ogólne przyzwolenie, czego zupełnie nie rozumiem" - powiedział PAP współpomysłodawca przedsięwzięcia Aleksander Krajewski.
"To są śmieci gorsze niż te, które walają się na ziemi, bo takie można posprzątać, pozamiatać. Natomiast to jest bardzo skrzętnie przyklejane do elewacji - bardziej trwałe i bardziej szpecące miasto. Można się rozejrzeć po ulicy i nie widać architektury. Widać jedną wielką chaotyczną reklamę - upstrzoną na ścianach bez żadnej myśli" - dodał.
Studenci zapraszali do uczestnictwa w sprzątaniu przechodniów. Wcześniej zyskali wsparcie biura koordynującego starania Katowic o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Dlatego budowana przez nich z kartonów przestrzenna ściana inspirowana słynnymi koncertami Pink Floyd z trasy "The Wall", z jednej strony miała promować ich przesłanie, z drugiej ideę ESK.
Krajewski przypomniał, że jedno z haseł Katowic, jako kandydata do Europejskiej Stolicy Kultury brzmi: "Tu się tworzy". Jednocześnie - jak powiedział - teraz "tu się sprząta". Biuro ESK 2016 pomogło w tym sprzątaniu m.in. przekazując dla najaktywniejszych uczestników akcji sadzonki oficjalnego kwiatu katowickiej kandydatury - słonecznika.
Według uczestników akcji - członków inicjatywy "Napraw sobie miasto" i studentów katowickiej Akademii Sztuk Pięknych - Katowice pod względem architektonicznym są ciekawe i wartościowe, tak zatem powinny być zatem postrzegane na zewnątrz. Dlatego zaplanowali oni również stworzenie petycji do urzędu miasta o stworzenie przepisu mówiącego dokładnie co, gdzie i jak można zawiesić na elewacjach budynków.
Sobotnie sprzątanie ul. Stawowej było już kolejnym przeprowadzonym w Katowicach przez inicjatywę "Napraw sobie miasto". W kwietniu tego roku w ramach projektu "Umyj sobie dworzec" jej przedstawiciele odczyścili z grafitti i brudu część zdewastowanego kolejowego dworca w dzielnicy Ligota, gdzie znajduje się m.in. duże miasteczko akademickie.
Pytani o kolejne pomysły uczestnicy sobotniej akcji wskazali m.in., że chcieliby na katowickim rynku zbudować dużą makietę i zaprosić mieszkańców do zaprojektowania na niej swojej wizji planowanego od lat nowego centrum miasta. "To nawiązanie do tego co dzieje się obecnie w związku z przebudową strefy Rondo-Rynek, której nie widać" - wyjaśnił Krajewski.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.