Szef MSZ Radosław Sikorski w poniedziałek odwiedził polskich żołnierzy stacjonujących w Afganistanie w prowincji Ghazni. Spędził z nimi kilka godzin.
Sikorski udał się z żołnierzami na patrol wokół bazy, odwiedził miasto Ghazni, spotkał się z gubernatorem prowincji, zobaczył też projekty rozwojowe, które powstają przy pomocy Polski: pracownię komputerową, obwodnicę i tereny zielone.
Tuż po przylocie szef MSZ zjadł z żołnierzami obiad. Wręczył też dyplomy sześciu żołnierzom, którzy szczególnie przyczynili się do przeprowadzenia w bazach PKW głosowania w ostatnich wyborach prezydenta Afganistanu.
W misji ISAF w Afganistanie uczestniczy ok. 2,6 tys. polskich żołnierzy, kolejnych 400 pozostaje w odwodzie w kraju. Polska baza znajduje się w prowincji Ghazni.
Sikorski we wtorek razem z szefami dyplomacji i innymi przedstawicielami państw zaangażowanych w stabilizację Afganistanu weźmie udział w konferencji poświęconej przyszłości tego kraju.
Sikorski podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że jest "zbudowany" rozmową z gubernatorem Ghazni. "Wie, czego chce, wydaje się zdeterminowany, aby walczyć z korupcją, zależy mu na rozwoju prowincji. Możemy być dobrej myśli co do tego, że Wojsko Polskie wykona swoje zadanie w przewidzianym terminie" - powiedział szef MSZ.
Sikorski zaznaczył, że w Ghazni Polska pomaga budować wodociąg, oczyszczalnię ścieków, przedszkole i chce w przyszłości zrealizować plan elektryfikacji okolicy.
Sikorski mówił też o stanowisku, jakie przedstawi podczas wtorkowej konferencji w Kabulu. "Powiem, że Polska ma jeden z największych kontyngentów w koalicji ponad 40 krajów. Powiem, że jesteśmy zdeterminowani, aby zgodnie z planem do 2012 roku kontynuować nasze zaangażowanie wojskowe. Będziemy chcieli, aby po tym terminie to zaangażowanie zmieniało charakter, tak aby zgodnie z zapowiedzią prezydenta Karzaja do końca jego drugiej kadencji obce wojska mogły wycofać się z Afganistanu" - powiedział.
Dodał, że na konferencji będzie mowa o harmonogramie przekazywania odpowiedzialności za bezpieczeństwo kraju Afgańczykom. Zaznaczył, że proces ten powinien trwać cztery lata.
Szef MSZ odniósł się też do słów sekretarza generalnego NATO Andersa Fogha Rasmussena, który w poniedziałek powiedział, że NATO niewłaściwie oceniło sytuację w Afganistanie i płaci za to wysoką cenę. "Wojsko Polskie wychodząc z Iraku i wzmacniając swoją obecność w Afganistanie wiedziało, jakiej misji się podejmuje. Jestem dumny, że tak dobrze ją wykonuje" - powiedział Sikorski.
W poniedziałek Sikorski wręczył Odznakę Honorową "Bene Merito" Marii Kuć, która przez wiele lat była zaangażowana w pomoc humanitarną dla Afganistanu.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.