Euro z wizerunkiem papieża weszło do obiegu. Watykańskimi monetami można płacić niemal w całej Unii. Od 2002 r pieniądze te były sprzedawane jedynie kolekcjonerom.
Do obiegu wprowadzono jednak ograniczoną liczbę monet i wyłącznie tych o wartości 50 eurocentów. Ponadto są one wydawane w ramach reszty jedynie klientom sklepów znajdujących się na terenie Państwa Miasta Watykańskiego, dostępnym niewielkiej liczbie osób. Tamtejszy supermarket, poczta czy stacja benzynowa mogą też wydać jednemu klientowi nie więcej niż dwie monety w wizerunkiem Benedykta XVI i napisem „Città del Vaticano 2010” – donosi agencja i.media.
Monety watykańskie są bardzo pożądane przez kolekcjonerów. Ich sprzedaż stanowi ważne źródło dochodów Stolicy Apostolskiej. Np. monety z ostatniej serii, warte 3,88 euro, były sprzedawane po 30 euro za sztukę.
Komisja Europejska postanowiła jednak, że w Watykanie musi obowiązywać w tej kwestii prawo wspólnotowe. Konwencja monetarna, podpisana 17 grudnia 2009 r. w Brukseli przez Watykan i Unię Europejską stanowi, że co najmniej 51 proc. monet emitowanych przez Watykan będzie wprowadzana w obieg zgodnie z ich wartością nominalną.
Jednocześnie Watykan otrzymał zgodę na podwojenie ilości bitych monet (o wartości co najmniej 2,3 mln euro w 2010 r. wobec 1074 mln w 2009 r.). Dzięki temu liczba monet zarezerwowanych dla kolekcjonerów wzrosła i w 2010 r. ich wartość może wynieść 1,3 mln euro.
Watykan bije własną monetę od 1929 r. na mocy Paktów Laterańskich. Przez kilkadziesiąt lat były to liry. W związku z zamianą we Włoszech lirów na euro, Watykan – powiązany unią monetarną z Włochami – faktycznie stał się 1 stycznia 2002 r. częścią strefy euro razem z 12 innymi państwami Europy.
Pierwsze watykańskie euro, wyemitowane 1 marca 2002 r., nosiły podobiznę Jana Pawła II. Początkowo Watykan mógł bić monety o wartości 670 tys. euro rocznie.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.