Kilka tysięcy wiernych przybywa co roku 22 lipca do sanktuarium św. Marii Magdaleny w Biłgoraju na doroczny odpust. Od ponad 400 lat w tym samym miejscu trwa kult świętej, do której, jak mówi w rozmowie z KAI proboszcz parafii ks. Witold Batycki, wierni są bardzo przywiązani.
Do sanktuarium świętej przybywa wiele osób, które chcą się pomodlić w kapliczce oraz napełnienie naczyń z wodą ze studni. To miejsce cały rok tętni życiem, jednak prawdziwy najazd przeżywa w dzień poprzedzający wspomnienie liturgiczne świętej oraz następny dzień.
– To, że za czasów PRL 22 lipca był dniem wolnym od pracy bardzo pomagało w rozwijaniu kultu: wierni zawsze mieli możliwość uczestniczenia w Mszach odpustowych – mówi kapłan. Ale także obecnie, gdy nie ma takiego ułatwienia, do sanktuarium przybywają tłumy.
Wczoraj wierni modlili się na cmentarzu o zbawienie wieczne dla bliskich, a 10 księży z pobliskiego Domu Seniora spowiadało setki osób. W zwykły dzień wierni przychodzą na Mszę poranną i wieczorną. W odpuście bardzo licznie uczestniczą duchowni i siostry zakonne – w okolicy było kilkadziesiąt powołań kapłańskich i zakonnych. – Wierni bardzo są przywiązani do św. Marii Magdaleny, to oni prosili, żeby wydać pamiątki z sanktuarium, m.in. reprodukcję XVII-wiecznego obrazu świętej – mówi ks. Batycki.
Kroniki kościelne podają, że w 1603 r. w miejscu objawień św. Marii Magdaleny została wzniesiona kapliczka, a ponad 40 lat później właściciel dóbr Tomasz Zamoyski ufundował drewniany klasztor, do którego sprowadził ojców franciszkanów. Rodzina Zamoyskich zawsze opiekowała się fundacją, a żona jednego z dziedziców, Konstancja, pielgrzymowała pieszo, tak jak i okoliczni mieszkańcy, do położonego w Puszczy Solskiej klasztoru. Był on kilkakrotnie łupiony, między innymi przez Kozaków Bohdana Chmielnickiego, raz spłonął wraz z kościołem.
Na jego miejscu pod koniec XVIII w. została wzniesiona kapliczka. Znajduje się w niej studnia z leczniczą wodą, dookoła ołtarza jest obejście, które wierni przemierzają na kolanach. W kościele i kapliczce znajdują się obrazy przedstawiające św. Marię Magdalenę – na obrazie w kościele jest ona przedstawiona z krzyżem, w srebrnej sukience. W kapliczce wiszą dwa obrazy wotywne, upamiętniające łaski, uzyskane za pośrednictwem patronki. XVIII-wieczny malarz ludowy w trochę nieporadny sposób przedstawił cudowne wydarzenia, wyproszone w tym miejscu – uzdrowienie wzroku, a także wskrzeszenie zmarłego.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.