Niewłaściwy sposób prowadzenia prac rozbiórkowych, brak oznakowania strefy niebezpiecznej i skutecznego nadzoru nad pracownikami przyczyniły się - według Państwowej Inspekcji Pracy - do wypadku na terenie Centralnego Ośrodka Sportu w Zakopanem, w którym zginęło 3 mężczyzn.
To na razie wstępne określenie przyczyn tragicznego zdarzenia. PIP zakończy postępowanie w tej sprawie prawdopodobnie w połowie sierpnia. "Nie wykluczamy skierowania do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa" - powiedział w czwartek dziennikarzom okręgowy inspektor pracy w Krakowie Tadeusz Fic.
13 lipca podczas przebudowy hotelu należącego do Centralnego Ośrodka Sportu 18-letni pracownik młotem udarowym kuł żelbetonowy daszek i w trakcie pracy wraz z tym elementem spadł na dół. Żelbetonowa płyta ważąca ok. 6 t przygniotła pracujących na ziemi braci: 21-latka i 22-latka (kilka lat wcześniej również na budowie zginął ich ojciec). Dwaj robotnicy zginęli ma miejscu, trzeci zmarł w szpitalu.
Jak podkreślił w czwartek inspektor Fic, dla tych mężczyzn były to pierwsze dni pracy na budowie. 18-latek, choć był wyposażony w specjalistyczny sprzęt zabezpieczający przed upadkiem z wysokości, wpiął karabinek w niestabilny element, a linka zabezpieczająca była zbyt luźna.
Inspektorzy podkreślają, że zawiodła organizacja pracy na budowie - nie wyznaczono i nie oznakowano strefy niebezpiecznej. Gdyby była, dwaj bracia nie znaleźliby się pod balkonem.
"Nie było żadnego dokumentu, w którym określono by technologię bezpiecznej rozbiórki elementów hotelu, nie było instrukcji bezpiecznego prowadzenia tych prac" - mówił Fic. "W dniu wypadku na placu budowy nie było kierownika. Nadzór nad pracownikami prowadziło trzech inżynierów nieposiadających uprawnień budowlanych i szkolenia BHP dla pracodawców" - wyliczył okręgowy inspektor pracy.
Pracownicy, którzy zginęli, byli trzeźwi, mieli aktualne badania lekarskie, odbyli wstępne szkolenie BHP i zostali zapoznani z oceną ryzyka zawodowego.
Państwowa Inspekcja Pracy wstrzymała prace rozbiórkowe hotelu. Inspektor pracy może ukarać pracodawcę mandatem do 2 tys. zł lub skierować wniosek do sądu, który może nałożyć karę do 30 tys. zł. PIP może też zawiadomić prokuraturę.
Postępowanie w sprawie wypadku prowadzi także Prokuratura Rejonowa w Zakopanem.
Bilans ofiar może jednak się zmienić, bo wiele innych osób jest rannych.
Tradycja niemal całkowicie zanikła w okresie PRL-u. Dziś odżyła.
Po przeliczeniu wyników z 99 proc. komisji: socjaldemokraci wyrywają. Ale...
Prezydent USA wcześniej wielokrotnie powtarzał, że nie ułaskawi swojego syna.
Franciszek włączył się w dyskusję nad forsowaną przez prezydenta Macrona legalizacją eutanazji.