Wprowadzony przez Rosję zakaz eksportu zboża może wywołać podobnie jak 2 lata temu kryzys spowodowany wzrostem cen żywności - ostrzega w poniedziałek dziennik "Financial Times".
W czwartek premier Rosji Władimir Putin ogłosił, że z powodu spadku zbiorów wprowadzone zostanie czasowe embargo na eksport zboża i innych artykułów rolnych. Rosja jest trzecim co do wielkości światowym eksporterem zbóż.
"Dwa lata temu skok cen produktów rolnych wywołał zamieszki żywnościowe na ulicach niektórych państw rozwijających się. W tym roku ceny znów ostro rosną, zwłaszcza takich zbóż jak pszenica. W zeszłym tygodniu poszybowały do góry po wprowadzeniu przez Rosję zakazu eksportu zboża do końca tego roku. Nie jest wykluczony kolejny kryzys żywnościowy" - pisze "FT".
Gazeta podkreśla, że jeśli plony tej zimy w Argentynie i Australii będą dobre, podaż powinna zaspokoić popyt. "Ale zakaz wprowadza niepokojącą zmienną. Handlowcy, przestraszeni rosyjskim zakazem, mogą zechcieć gromadzić zapasy. Inne państwa mogą pójść w ślady Moskwy, by chronić własne rynki" - czytamy.
Dziennik podkreśla, że aby uniknąć kolejnych kryzysów, należy więcej inwestować w projekty irygacyjne, by poprawić jakość coraz mniej urodzajnych gleb pod uprawę i w większym stopniu wykorzystywać odporne na mróz gatunki modyfikowane genetycznie. Może też być potrzebny większy zapas strategiczny zbóż.
"Co równie istotne, jest potrzebny międzynarodowy system, być może pod auspicjami Światowej Organizacji Handlu (WTO), określający zasady, na jakich państwa mogą zawieszać eksport produktów rolnych. To sprawiłoby, że rynki staną się bardziej przewidywalne i ograniczyło ryzyko rozwoju samonapędzającego się kryzysu. Alternatywą są kolejne kryzysy" - ostrzega "FT".
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.