Do południa ma potrwać w Zielonej Górze (Lubuskie) i okolicach usuwanie skutków burzy, która w nocy i nad ranem przeszła nad regionem. Strażacy interweniowali już prawie sto razy - poinformowała PAP rzeczniczka wojewody lubuskiego Urszula Śliwińska-Misiak.
Na skutek uszkodzeń prądu nie ma 1/3 mieszkańców Zielonej Góry. Przy usuwaniu awarii pracują służby energetyczne z Zielonej Góry, Nowej Soli oraz prywatne firmy.
Powalone drzewa zatarasowały drogi i ulice oraz spadały na linie energetyczne, także na samochody na parkingach. Było kilka akcji związanych z wypompowywaniem wody z niżej położonych ulic oraz gaszenia pożarów drzew wywołanych przez pioruny. Do rana strażacy interweniowali już w 99 przypadkach.
"W powiecie zielonogórskim usuwanie skutków burzy potrwa wiele godzin. Na szczęście nie odnotowano, by podczas burz ktokolwiek ucierpiał" - przekazał PAP dyżurny lubuskiej straży pożarnej.
Nawałnica rozpoczęła się przed północą i trwała do wczesnych godzin rannych.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.