Do południa ma potrwać w Zielonej Górze (Lubuskie) i okolicach usuwanie skutków burzy, która w nocy i nad ranem przeszła nad regionem. Strażacy interweniowali już prawie sto razy - poinformowała PAP rzeczniczka wojewody lubuskiego Urszula Śliwińska-Misiak.
Na skutek uszkodzeń prądu nie ma 1/3 mieszkańców Zielonej Góry. Przy usuwaniu awarii pracują służby energetyczne z Zielonej Góry, Nowej Soli oraz prywatne firmy.
Powalone drzewa zatarasowały drogi i ulice oraz spadały na linie energetyczne, także na samochody na parkingach. Było kilka akcji związanych z wypompowywaniem wody z niżej położonych ulic oraz gaszenia pożarów drzew wywołanych przez pioruny. Do rana strażacy interweniowali już w 99 przypadkach.
"W powiecie zielonogórskim usuwanie skutków burzy potrwa wiele godzin. Na szczęście nie odnotowano, by podczas burz ktokolwiek ucierpiał" - przekazał PAP dyżurny lubuskiej straży pożarnej.
Nawałnica rozpoczęła się przed północą i trwała do wczesnych godzin rannych.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"