Do 19 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych poniedziałkowego samobójczego zamachu bombowego na posterunek policji w mieście Lakki Marwat w północno-zachodnim Pakistanie - podała miejscowa policja. Ranne zostały 34 osoby.
Zdaniem pakistańskich sił bezpieczeństwa, w ataku zginęło dziewięciu policjantów i cywile, a wśród nich dwoje dzieci.
Poprzedni bilans mówił o co najmniej 14 zabitych i 40 rannych.
Zamachowiec-samobójca staranował budynek posterunku samochodem wypełnionym materiałem wybuchowym.
"Pokazuje to, że terroryści zainteresowani są wyłącznie rozlewem krwi i chaosem oraz, że realizują swój plan działań bez względu na niebezpieczne warunki" - powiedział premier Pakistanu Yousaf Raza Gillani na spotkaniu z przedstawicielami władz lokalnych.
W północno-zachodnim Pakistanie doszło ostatnio do fali krwawych ataków przypisywanych talibom i Al-Kaidzie oraz innym ugrupowaniom islamskim. Talibowie przyznali się do części zamachów, w tym dokonanych w Lahaur i Kwecie, gdzie zginęło w sumie prawie sto osób.
W piątek talibowie zagrozili dokonaniem "w najbliższym czasie" ataków w Stanach Zjednoczonych i w Europie. Dwa dni wcześniej USA wpisały organizację pakistańskich talibów Tehrik-e-Taliban Pakistan (TTP) na listę zagranicznych organizacji terrorystycznych.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.