Ok. 6 tys. osób wzięło udział we wtorek przed siedzibą parlamentu w Kijowie w proteście opozycji przeciw podwyżkom cen gazu dla ludności na wezwanie Narodowego Komitetu Obrony Ukrainy, do którego należy m.in. partia Batkiwszczyna b. premier Julii Tymoszenko.
"Wzywam do powołania ruchu sprzeciwu. Gotowi jesteście iść razem na najbliższe wybory? Gotowi jesteście do zjednoczenia i usunięcia (prezydenta Wiktora) Janukowycza?" - pytała Tymoszenko zebranych. Najbliższe wybory, lokalne, odbędą się na Ukrainie 31 października.
W czasie gdy była premier przemawiała przed parlamentem, w gmachu Rady Najwyższej deputowani bloku politycznego jej imienia (BJuT) wnieśli projekt moratorium na wzrost cen gazu dla odbiorców indywidualnych.
Dokument nie uzyskał większości głosów, więc posłowie ugrupowania Tymoszenko zablokowali trybunę parlamentarną. Domagają się powtórnego głosowania w tej sprawie.
Wcześniej w Radzie Najwyższej doszło do niewielkiej bójki między posłami BJuT i rządzącej Partii Regionów prezydenta Janukowycza, gdy deputowani Bloku Tymoszenko starali się opanować trybunę, by doprowadzić do wniesienia projektu moratorium do porządku obrad.
W sierpniu ceny gazu dla odbiorców indywidualnych na Ukrainie wzrosły o 50 procent. Kolejna podwyżka, także 50-procentowa, przewidywana jest w kwietniu przyszłego roku.
Władze w Kijowie podnoszą ceny gazu dla ludności z powodu zobowiązań wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW).
Wiążą się one z warunkami pożyczki przyznanej Kijowowi pod koniec lipca. Ukraina otrzymała wówczas kredyt typu stand-by wysokości 15,15 mld dolarów na 29 miesięcy.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.