Kolejnych 847 osób zmarło w Wielkiej Brytanii z powodu koronawirusa, co oznacza, że łączna liczba ofiar śmiertelnych epidemii w tym kraju wzrosła do 14576 - poinformowało w piątek po południu ministerstwo zdrowia.
Bilans obejmuje zgony zarejestrowane w szpitalach w ciągu 24 godzin między godz. 17 w środę a godz. 17 w czwartek.
Jest on nieznacznie niższy niż ten podany w czwartek, gdy poinformowano o 861 zmarłych. Najwyższą dobową liczbę zgonów odnotowano przed tygodniem - było ich 980.
Podawane przez brytyjskie ministerstwo zdrowia statystyki dotyczą tylko zgonów w szpitalach, więc faktyczna liczba jest większa - jak się szacuje o ok. 10-15 proc.
Wielka Brytania zajmuje piąte miejsce na świecie pod względem liczby zgonów z powodu koronawirusa - więcej ich zanotowano w Stanach Zjednoczonych, we Włoszech, w Hiszpanii i we Francji.
Jednocześnie brytyjskie ministerstwo zdrowia przekazało, że od początku epidemii przeprowadzono prawie 439 tys. testów na obecność koronawirusa, którym poddano ponad 341,5 tys. osób. W przypadku 108692 testów uzyskano wynik pozytywny, co oznacza wzrost o 5599 w stosunku do stanu z poprzedniego dnia. To najwyższy wzrost od nowo wykrytych zakażeń od ośmiu dni, choć po części może to być spowodowane coraz większą liczbą przeprowadzanych testów.
W czwartek Wielka Brytania stała się szóstym państwem świata, w którym liczba wykrytych zakażeń przekroczyła 100 tys. Bilans nowych zakażeń obejmuje okres od godz. 9 w czwartek do godz. 9 w piątek.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.