Były kierowca Formuły 1 Alex Zanardi, złoty medalista paraolimpijski, przeszedł trzygodzinną operację w szpitalu w Sienie. Jego stan lekarze określają jako "bardzo poważny". W piątek Włoch został potrącony przez ciężarówkę podczas kolarskiego wyścigu zawodników niepełnosprawnych.
Według miejscowych mediów, poruszający się rowerem ręcznym (w 2001 roku uległ wypadkowi na torze samochodowym, w którym stracił obydwie nogi) 53-letni Zanardi doznał ciężkich obrażeń głowy. W piątek późnym wieczorem przeprowadzono operację neurochirurgiczną i szczękowo-twarzową. Pacjent przebywa na oddziale intensywnej terapii.
"Jego stan jest bardzo poważny" - poinformowała klinika w oświadczeniu.
Do wypadku doszło podczas zawodów "Obiettivo Tricolor". Impreza, w formie sztafety przemierzającej Włochy z północy na południe, ma za zadanie promocję sportu niepełnosprawnych. Zanardi był jej inicjatorem i jednym z 50 uczestników. Zdaniem świadków, w pewnym momencie, na niebezpiecznym zjeździe, stracił kontrolę nad rowerem, przewrócił się i "rozbił na ciężarówce". Kierowca tego pojazdu próbował jeszcze skręcić, ale nie zdołał uniknąć wypadku.
"Zderzenie było straszne" - stwierdził włoski trener niepełnosprawnych kolarzy Mario Valentini na łamach gazety "Corriere della Sera".
W Formule 1 Zanardi startował - z przerwą - w latach 1991-1999, a jego najlepszym miejscem było szóste w Grand Prix Brazylii w 1993 roku.
Po wypadku na torze w Niemczech, w którym stracił nogi, zaczął rywalizować ze sportowcami niepełnosprawnymi. Zdobył w 2012 i 2016 roku cztery złote i dwa srebrne medale igrzysk paraolimpijskich w jeździe na rowerze typu handbike.
"Postawiłem sobie za cel prowadzenie normalnego życia" - powiedział Zanardi po wypadku w 2001 roku. "Dzisiaj mogę chodzić, pływać, jeździć na nartach" - dodał kilka lat później. Brał nawet udział i co więcej, ustanowił rekord w słynnych zawodach Ironman, najtrudniejszym triathlonie na świecie.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.