Uzbrojeni napastnicy zabili kierowcę i podpalili w środę 12 ciężarówek-cystern wiozących paliwo dla Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) w Afganistanie - poinformowała lokalna policja.
Atak nastąpił na terenie parkingowym przydrożnego hotelu na przedmieściach miasta Kweta, stolicy prowincji Beludżystan (południowy-zachód) - poinformował przedstawiciel policji.
Konwoje z zaopatrzeniem zmierzające do Afganistanu stały się celami ataków w tym regionie od czasu, gdy władze pakistańskie zamknęły w czwartek przejście graniczne Torkham na północnym zachodzie kraju, na znak protestu przeciwko zaatakowaniu przez śmigłowiec NATO strefy przygranicznej. W ataku tym zginęło trzech pakistańskich żołnierzy. W sumie od czasu zamknięcia granicy doszło do sześciu ataków na konwoje.
Otwarte pozostało przejście Chaman w prowincji Beludżystan. Cztery z sześciu ataków skierowane były na konwoje zmierzające do tego przejścia.
Na razie nie wiadomo, kto stoi za atakami na cysterny, lecz do tej pory odpowiedzialność na siebie brali talibowie. W poniedziałek 20 samochodów-cystern stanęło w ogniu, gdy niezidentyfikowani napastnicy zaatakowali konwój z paliwem dla ISAF. Zginęły wtedy cztery osoby.
Również w poniedziałek sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen wyraził ubolewanie z powodu zabicia przez siły NATO żołnierzy pakistańskich, wyrażając jednocześnie nadzieję, że Pakistan wkrótce znów otworzy trasę zaopatrzeniową dla wojsk koalicji w Afganistanie.
Około 80 proc. zaopatrzenia niebojowego - czyli m.in. paliwo, części zamienne i odzież - dla stacjonujących w Afganistanie żołnierzy USA i innych państw międzynarodowej koalicji dostarczane jest przez pakistański port Karaczi i dalej transportem kołowym przez terytorium Pakistanu.
NATO ma także inne trasy zaopatrzeniowe do Afganistanu, ale te biegnące przez Pakistan są najdogodniejsze i najtańsze w użyciu.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.