Do uratowanych górników, którzy przez 69 dni przebywali ponad 600 m pod ziemią w zasypanej kopalni San Jose w Chile, napływają zaproszenia i podarunki - pisze w czwartek agencja Reutera.
Ostatni z 33 górników został wyciągnięty na powierzchnię w czwartek około godz. 3 czasu polskiego po akcji, która trwała około doby.
Kluby Real Madryt i Manchester United zaprosiły górników - z których wielu jest zapalonymi kibicami - do obejrzenia rozgrywek z ich udziałem w Europie.
8 września górnicy pobili światowy rekord oglądania meczu piłkarskiego na największej głębokości. Dzięki miniaturowemu ekranowi, który został im dostarczony na dół przez jedną z firm telefonicznych, zobaczyli mecz reprezentacji Chile z Ukrainą w Kijowie (przegrany przez Chile 1:2).
Górnicy poprosili, żeby mecz relacjonował ich ulubiony komentator z płatnego kanału sportowego Claudio Palma, ale wydarzenia na boisku komentował im także na gorąco jeden z uwięzionych, górnik Franklin Lobos, który grał w latach 80. w reprezentacji piłkarskiej Chile i uchodził za mistrza rzutów wolnych.
Szef firmy Apple Steve Jobs wysłał wszystkim uratowanym najnowsze modele iPoda.
Wycieczkę po greckich wyspach zaproponowała im natomiast jedna z greckich firm.
Przyszłość uratowanych jest jednak niepewna. Ośmiu ma ponad 50 lat, a grupa San Esteban, do której należy kopalnia San Jose, jest na skraju upadłości. Po zamrożeniu aktywów grupy górnicy mają jedynie gwarancję, że dostaną zaległe pensje do września.
Być może dostaną też odszkodowanie, gdyż ich rodziny wystąpiły o 12 mln dolarów rekompensaty od właścicieli kopalni. Z pewnością otrzymają po 2 tys. dolarów od anonimowego przedsiębiorcy i 10 tys. dolarów od ekscentrycznego milionera Leonardo Farkasa.
Ale nawet jeśli uwzględnić ewentualne prawa autorskie do filmów i książek o ich przejściach, większość - zwłaszcza najmłodsi - nie ma zapewnionej emerytury.
Jedyną propozycją pracy, jaką do tej pory otrzymali, jest posada w jednej z kopalń Farkasa w okolicach Copiapo na północy Chile, gdzie leży także kopalnia San Jose.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.