Nie można dopuścić do sytuacji, w której Ziemia Święta stałaby się jedynie pomnikiem archeologicznym.
Zbiórka podjęta przez Damy i Kawalerów Zakonu Bożego Grobu w Jerozolimie, w odpowiedzi na kryzys spowodowany pandemią, przyniosła kwotę 3 mln. euro. Zasiliła ona fundusz, który jest przeznaczany przez zakon na bieżące potrzeby Kościoła w Ziemi Świętej. Zakon Grobu Bożego w Jerozolimie jest instytucją zależną bezpośrednio od Stolicy Apostolskiej. Jego działalność jest fundamentalna dla utrzymania i życia Kościoła-Matki w Jerozolimie.
Wielki Mistrz Zakonu Grobu Bożego w Jerozolimie uważa, że nie można dopuścić do sytuacji, w której Ziemia Święta stałaby się jedynie pomnikiem archeologicznym, przypominającym o wydarzeniach z przeszłości. Utrzymanie chrześcijańskiej obecności stanowi wielkie dobro dla całego Kościoła i świata. O przeznaczeniu zebranej wśród członków zakonu kwoty mówi papieskiej rozgłośni kard. Fernando Filoni.
„Myślę przede wszystkim o naszych instytucjach edukacyjnych, czyli o około 50 szkołach, ale także o dziełach dobroczynnych, które tam utrzymujemy oraz o całej strukturze duszpasterskiej Patriarchatu. Szkoły pozostają wprawdzie zamknięte, ale profesorowie, nauczyciele, struktury edukacyjne muszą jakoś funkcjonować i być utrzymywane – podkreślił kard. Filoni. – Chodzi przecież o tysiące ludzi. To samo dotyczy szpitali, domów opieki, ośrodków dla osób niepełnosprawnych i upośledzonych. Następnie chodzi o życie samego Patriarchatu, którego nie można tak zwyczajnie zamknąć, ponieważ chodzi o cały wymiar duszpasterski, socjalny oraz edukacyjny. To wszystko jest przedmiotem naszej troski.“
Zgodnie z planami MS, za taki czyn nadal groziłaby grzywna lub ograniczenie wolności.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Szymon Hołownia wybrany z kolei został wicemarszałkiem Sejmu.
Polskie służby mają wszystkie dane tych osób i ich wizerunki.
Rosyjskie służby chcą rozchwiać społeczeństwo, chcą nas wystraszyć.
Mówi Dani Dajan, przewodniczący Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem.