Biskupi Kostaryki wyrazili niepokój napięciem, jakie wzrosło w ostatnich tygodniach w relacjach tego kraju z Nikaraguą. Konflikt związany jest z pogłębianiem koryta rzeki granicznej San Juan, przeprowadzanym przez Nikaraguę, i z zajęciem przez jej wojska wyspy Calero. Znajduje się ona przy ujściu San Juan i jest od ponad wieku obszarem spornym między obu środkowoamerykańskimi krajami.
Przewodniczący kostarykańskiego episkopatu abp Hugo Barrantes Ureña z San José i stojący na czele komisji duszpasterstwa społeczno-charytatywnego bp Ángel San Casimiro Fernández zaapelowali 15 listopada do rządu, by dążył do rozwiązania sporu na drodze dialogu. Przytoczyli oni niedawne oświadczenie stałej rady Organizacji Państw Amerykańskich, która wezwała oba kraje do natychmiastowego wszczęcia dalszych rozmów w tej sprawie. Biskupi przypominają braterstwo narodów Kostaryki i Nikaragui, które bardzo wiele ze sobą łączy. Nawołują rodaków, by skupili się wokół swych najgłębszych wartości, jakimi są pokój, obywatelska odpowiedzialność, braterstwo i poszanowanie życia. Zachęcają też wiernych i wszystkich ludzi dobrej woli do gorącej modlitwy, aby rządzący doprowadzili do zawarcia porozumienia koniecznego, by położyć kres konfliktowi i przywrócić dobre stosunki między obu narodami.
Za dwa tygodnie w Cartago w Kostaryce mają się spotkać na planowanym już od dłuższego czasu spotkaniu roboczym biskupi Ameryki Środkowej. Przypuszcza się, że podejmą również temat konfliktu tego kraju z Nikaraguą.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.