Wszystko wskazuje na to, że na najbliższym kongresie PiS będę kandydował na szefa partii ponownie - zadeklarował w środę wicepremier Jarosław Kaczyński. Wskazał, że na jego następcę jest kilku kandydatów.
Kaczyński pytany w Programie I Polskiego Radia i Polskim Radiu 24 o organizację najbliższego kongresu PiS zaznaczył, że takie wydarzenie odbędzie się, jak tylko pozwolą na to warunki sanitarne.
Pytany, czy ma upatrzonego kandydata na swojego następcę odparł, że nie. "Podczas tego kongresu wszystko wskazuje na to, że będę kandydował na szefa partii ponownie, ale uważam, że odchodzący lider nie powinien wskazywać, przynajmniej tak zupełnie wprost, swojego następcy, bo to raczej następcę obciąży niż uczyni mocnym" - oświadczył Kaczyński.
Przekazał też, że pod uwagę branych jest kilka osób, natomiast chce zachować w tej kwestii dyskrecję.
"Na pewno na horyzoncie naszej partii, szerzej - na horyzoncie naszej polityki, także na horyzoncie europejskim jasno świeci gwiazda obecnego premiera, którego kwalifikacje są bardzo wysokie" - ocenił.
"Ale czy bardzo sprawny premier, wyjątkowo zdolny człowiek, niezwykle pracowity, będzie jednocześnie dobrym szefem partii, w której jest od niedawna i czasem budzi pewne emocje, tego nie wiem. To zależy w dużej mierze od niego, od umiejętności wciągnięcia się w tę skomplikowana dziedzinę, wymagająca bardzo dużej ilości kompromisów, jaka jest polityka dużej i znaczącej partii" - dodał.
Kaczyński powiedział też, że być może pojawi się konieczność rozdzielenia różnych funkcji.
"Mamy kandydatów, mamy osoby, które biły różne rekordy jeżeli chodzi o ilość zdobywanych głosów. Jest z czego wybierać" - dodał.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.