Niemiecka fundacja "Pamięć, Odpowiedzialność, Przyszłość" poinformowała w środę, że otrzyma od niemieckiej kolei Deutsche Bahn datek w wysokości 5 mln euro, przeznaczony na pomoc humanitarną dla ofiar nazizmu w krajach Europy Środkowej i Wschodniej.
Połowa tej sumy przypadnie na Polskę, a pozostała część popłynie na projekty pomocy socjalnej i medycznej dla ofiar nazizmu, realizowane na Ukrainie, Białorusi i w Rosji. Środki, które mają być do dyspozycji przez cztery lata, zostaną m.in. przeznaczone na wsparcie ocalałych z Holokaustu oraz z zagłady Sinti i Romów.
"Liczy się każde euro na wsparcie dla ocalałych. Potrzeby wciąż są bardzo duże" - oświadczył prezes fundacji Martin Salm.
Jak podkreślił w opublikowanym w środę komunikacie, fundacja, która zrealizowała zadania związane z wypłatami odszkodowań dla pracowników przymusowych i niewolniczych III Rzeszy, od lat angażuje się w konkretne projekty na rzecz wsparcia i uhonorowania ofiar narodowego socjalizmu. Na 454 projekty pomocy humanitarnej przeznaczono dotychczas kwotę 18,5 mln euro. "Póki ci ludzie żyją, potrzebują naszego głosu, ale też konkretnych czynów. Dlatego jesteśmy wdzięczni Deutsche Bahn za dodatkowe środki, które będziemy mieć do dyspozycji od stycznia" - dodał Salm.
Według Salma dotychczas 1,66 mln osób otrzymało świadczenia od Fundacji "Pamięć, Odpowiedzialność, Przyszłość", w tym 480 tys. polskich ofiar.
Gest Deutsche Bahn krytykuje jednak stowarzyszenie "Pociąg Pamięci". Proponowana kwota jest "nie do przyjęcia i obraźliwa" - oświadczył przewodniczący stowarzyszenia Hans-Ruediger Minow. "Pociąg Pamięci" przedstawił ustalenia, z których wynika, że Niemieckie Koleje Rzeszy (Deutsche Reichsbahn) zarobiły w przeliczeniu 445 mln euro na deportacjach w czasie II wojny światowej.
Według Minowa na każdą z 200 tys. żyjących ofiar Kolei Rzeszy przypadnie zaledwie po 25 euro z darowanych przez Deutsche Bahn 5 mln. W zeszłą sobotę, na kilka dni przed obchodami 175-lecia istnienia kolei w Niemczech, około 500 osób demonstrowało w Norymberdze na rzecz "sprawiedliwości dla ofiar Kolei Rzeszy".
Już w marcu tego roku ponad 20 organizacji zrzeszających ofiary nazizmu z Polski, Ukrainy, Białorusi i Rosji podpisało się pod apelem do Deutsche Bahn o wywiązanie się z moralnych i finansowych zobowiązań za przewożenie ludzi do obozów zagłady.
"Niemieckie Koleje Rzeszy były integralną częścią nazistowskiego reżimu przymusu. To one przewoziły miliony osób z całej Europy do ośrodków zagłady i do pracy niewolniczej. (...) Deutsche Reichsbahn pobierała opłaty za każdy kilometr trasy, która wiodła nas, wypędzonych, do więzień, ku zagładzie. Deutsche Reichsbahn wzbogaciła się poprzez udział w tych masowych zbrodniach" - napisali w apelu przedstawiciele organizacji ofiar.
W odpowiedzi Deutsche Bahn podkreśla jednak, że nie uważa się za prawnego sukcesora kolei III Rzeszy, chociaż - świadoma historycznej odpowiedzialności - bierze udział w programach pomocy dla poszkodowanych przez reżim nazistowski.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.