Kto nie miał pieniędzy otrzymał inną „intratną” ofertę: oddanie nerki, którą następnie handlarze sprzedadzą do jakiejś dobrze prosperującej klinki.
Od miesiąca trzystu Afrykanów więzionych jest przez handlarzy żywym towarem na Pustyni Synaj. Uciekli z Erytrei, Etiopii, Sudanu i Somalii, bo jak każdy z nas marzą o lepszym życiu. Tyle, że oni uciekali jeszcze przed rządzącym reżimem, wojną, głodem i skrajną nędzą. Na to by mogli uciec składały się nieraz całe rodziny. Zebranie żądanej przez przemytników sumy trwało całe lata. Tak samo jak całe lata trwa smutny proceder przemytu Afrykanów przez Egipt do Izraela. Dokonuje się za cichym przyzwoleniem władz, które z tego intratnego interesu same czerpią niezłe zyski.
Tyle, że jest to bestialski interes. Kiedy po tygodniach masakrującej wędrówki uciekinierzy dotarli do miejsca skąd było już widać ziemię obiecaną usłyszeli, że cena za wejście do niej wzrosła czterokrotnie (z 2 do 8 tys. dolarów za osobę). Kto nie miał pieniędzy otrzymał inną „intratną” ofertę: oddanie nerki, którą następnie handlarze sprzedadzą do jakiejś dobrze prosperującej klinki. Z uchodźców stali się zakładnikami. Co najmniej sześciu handlarze zabili. Teraz czekają czy nie uda im się reszty sprzedać „w humanitarnym geście” jakiejś innej grupie, która ubije na tym własny interes. Bo prawa tego rynku są bezlitosne: nie dotrzesz do celu jeśli nie zapłacisz. Nie ważne, że umowa po drodze została zmieniona. Władze egipskie nie wyrażają zainteresowania dramatem afrykańskich uchodźców. Zignorowały ich wezwania o pomoc. Mimo upływu miesiąca policja nie interweniowała, by odbić zakładników z rąk przestępców.
Piszę o ich losie ponieważ jest to kolejna z tych historii, która w medialnych doniesieniach przegra choćby z rekinem, który śmiertelnie ranił niemiecką turystkę w Egipcie. Ten sam kraj, nieporównywalna jednak skala dokonującego się dramatu. Pryzmat oceny sytuacji pewnie zmieniłby się gdyby w grupie zakładników był choćby jeden Europejczyk.
Poszanowanie praw wszystkich jest podstawą cywilizowanego życia. Wiemy, że tak jest. Kolejny raz możemy się jednak przekonać, że są równi i równiejsi.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.