Została ona zorganizowana z inicjatywy liderów różnych wspólnot wyznaniowych i religijnych.
„Przynieśliśmy przesłanie miłości i pojednania, które poruszyło serca” – tymi słowami biskup diecezji Tombura-Yambio, Edward Hiiboro Kussala podsumował pokojową misję, która odbywała się w wioskach i miastach Sudanu Południowego. Została ona zorganizowana z inicjatywy liderów różnych wspólnot wyznaniowych i religijnych.
Misja, w skład której wchodzili przedstawiciele różnych religii i niektórych organizacji międzynarodowych, miała za zadanie spotkać się z ludnością i przywódcami politycznymi, aby spróbować położyć kres starciom plemiennym, które od lat powodują śmierć i ucisk w tym kraju dotkniętym głębokim ubóstwem i poważnym kryzysem instytucjonalnym. „Kraj cierpi z powodu braku przywództwa i sprawiedliwości” - mówi bp Hiiboro Kussala.
„Poruszyliśmy serca osób, które ucierpiały w powodu aktów przemocy. Rozmawialiśmy także z ludźmi. To było bardzo dobre doświadczenie. Można powiedzieć, że była to prawdziwie Boża misja, ponieważ polegała na przyniesieniu orędzia pokoju i miłości, które dobrze robi ludziom. Orędzie dotarło, ale jak to zwykle bywa są osoby, które niszczą drogę pokoju. Są tacy oczywiście, którzy słuchają i dobrze reagują – podkreślił bp Kussala. - Mogę powiedzieć, że ponad 75 proc. osób, które spotkaliśmy zrozumiało nasze przesłanie. Jest obecnie w kraju bardzo dużo grup rebeliantów, ale jest także bardzo dużo biedy, mieszkańcy ogromnie cierpią. Brakuje jedzenia, wody i lekarstw. Mówiąc krótko - bardzo cierpimy.“
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.