Socjolog prof. Andrzej Kwilecki został w sobotę laureatem wielkopolskiej Nagrody im. R. Kapuścińskiego za rok 2010. Nagrodę tradycyjnie wręcza się podczas Spotkania Noworocznego Marszałka Wielkopolskiego.
"Kapituła Nagrody w swojej rekomendacji podkreśla niezwykle konsekwentne, uczciwe i wsparte doskonałym aparatem badawczym przybliżanie przez Laureata dziedzictwa kulturowego Wielkopolski, wzbogacenie polskiej socjologii o badania Ziem Zachodnich, pionierskie w Polsce studia poświęcone integracji europejskiej oraz postawę wierną ideom pracy organicznej" - powiedział, wręczając nagrodę marszałek województwa wielkopolskiego Marek Woźniak.
Sam laureat nie krył zadowolenia z przyznanej nagrody. "Bardzo cenię pisarstwo Kapuścińskiego, szczególnie jego socjologiczne studium jedynowładztwa w 'Cesarzu', a dodatkowo nagrodę otrzymuję w wypełnionej auli uniwersyteckiej w obecności władz rządowych i samorządowych naszego regionu" - powiedział po odebraniu nagrody prof. Kwilecki.
Urodzony w 1928 roku w siedzibie rodu - Kwilczu (wielkopolskie), prof. Andrzej Kwilecki jest absolwentem Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Pracował w Instytucie Zachodnim. Był dyrektorem Instytutu Socjologii oraz prorektorem Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Nagrodę im. Ryszarda Kapuścińskiego wręczono po raz piąty. Jako pierwsza otrzymała ją w 2007 roku misjonarka Wanda Błeńska; rok później nagrodzono szefową Instytutu Zachodniego w Poznaniu prof. Annę Wolff-Powęską, w 2009 - publicystę Stefana Bratkowskiego, a w ubiegłym roku małżeństwo biznesmenów Solange i Krzysztofa Olszewskich.
Kapuściński podczas swojej ostatniej wizyty w Poznaniu w 2006 roku powiedział, że chciałby ustanowić nagrodę dla tych wszystkich, którzy czynią dobro na całym świecie. Pomysł nagrody podchwycił Marszałek Województwa Wielkopolskiego Marek Woźniak i w porozumieniu z rodziną Kapuścińskiego ustanowił nagrodę.
... ocenił węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto.
Wcześniej delegacja protestujących przekazała swoje postulaty wobec KE.
Każdy z nich otrzymał wynagrodzenie 210 razy większe niż przeciętnie zarabiający pracownik.
Z powodu trwających w nich konfliktów zbrojnych, terroryzmu i przestępczości.