"Rosja upatruje winę za katastrofę (smoleńską) wyłącznie po stronie załogi samolotu. Polacy są oburzeni i chcą 'całej prawdy' " - pisze w środę w wydaniu internetowym "Die Welt" na temat raportu MAK.
Gazeta wybija w tytule, że Jarosław Kaczyński uznał raport za "kpinę" i obszernie omawia w artykule jego wypowiedzi.
"Niedobre wejście w nowy rok. Premier Donald Tusk przerwał urlop z rodziną w Dolomitach. Powód: Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) w Moskwie nieoczekiwanie przedstawił swój raport w sprawie katastrofy..." - pisze "Die Welt".
Według gazety, "w kołach rządowych linię Warszawy definiuje się następująco: 'Chcemy dowiedzieć się całej prawdy o katastrofie, także tego, co może być dla nas bolesne. Rosjanie chcą wyjaśnienia, które przysparza możliwie niewielu problemów. Chcą przejść do porządku dziennego' ".
"Die Welt" odnotowuje również polskie uwagi do raportu MAK, wskazując, że wieloma postulatami strony polskiej Rosjanie "w ogóle się nie zajęli".
Incydent wpisuje się w rosnące napięcia dyplomatyczne między krajami.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.