- W tym okresie odzyskanej wolności mamy pod ręką tyle prawdy, tyle miłości, tyle różnych dobrych rzeczy. Nie ulegajmy pesymizmowi - apelował metropolita katowicki abp Damian Zimoń w czasie Mszy św. odprawionej w niedzielę, 16 stycznia 2011 w krypcie katowickiej archikatedry dla środowisk związanych z Regionalną Izbą Gospodarczą w Katowicach. Noworoczna Msza święta odprawiana w intencji śląskich środowisk gospodarczych jest tradycją ostatnich dwudziestu lat.
Abp Zimoń podkreślił, że nie wystarczy powierzchownie cieszyć się obchodami Bożego Narodzenia, ale też trzeba zadawać pytanie „Kim Ty, Panie Jezu, dla mnie, dla nas jesteś?” Trzeba pytać, czy Chrystusa ma wpływ na nasze życie osobiste, rodzinne, społeczne, gospodarcze, polityczne. Odwołując się do tytułu wywiadu-rzeki z Benedyktem XVI „Światłość świata”, mówiącego o Jezusie, metropolita katowicki zaakcentował: „Jeśli światłość, to dla wszystkich”.
Abp Zimoń mówiąc o dotykających współczesnego człowieka licznych kryzysach zwrócił uwagę, że w mediach jest zbyt wiele przekazu pozbawionego nadziei. „Nie jesteśmy na pustyni, gdzie nie wiemy co robić, nie rozumiemy sensu świata” - mówił, wskazując na misję wierzących w Chrystusa. „Chrystus ma swoich ludzi” - dodał.
Nawiązując do ogłoszonej beatyfikacji Jana Pawła II stwierdził, że z dzisiejszej perspektywy cała spuścizna Papieża-Polaka okazuje się sumą wiedzy o świecie współczesnym.
Uczestniczących we Mszy św. przedsiębiorców metropolita katowicki zachęcał do stosowania w życiu gospodarczym podstawowych zasad etyki. „Trzeba się opamiętać. Trzeba w swoich środowiskach prawdę nazywać prawdą, kłamstwo kłamstwem. Trzeba być uczciwym” - wskazywał.
Nawiązując do wręczonego w sobotę, 15 stycznia, Krzysztofowi Zanussiemu Diamentowego Lauru, nagrody przyznanej przez Regionalną Izbę Gospodarczą, abp Zimoń dodał, że trzeba promować takich ludzi, którzy w nasz laicyzujący się świat wprowadzają światłość.
W kilku jednocześnie przeprowadzonych atakach na północy kraju.
Na obchody 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Odbędą się one w Izniku niedaleko Stambułu.
Według śledczych pożar był wynikiem podpalenia dokonanego na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej.
Ryzyko, że obecne zapasy żywności wyczerpią się do końca maja.
Decyzja jest odpowiedzią na wezwanie wystosowane wcześniej w tym roku przez więzionego lidera PKK.
To efekt dwustronnych rozmowach ministerialnych w weekend w Genewie.