Są ludzie, którzy dbają o groby zmarłych bezdomnych i nieznanych. Są też tacy, którzy w ich intencji modlą się w listopadowym czasie.
Od wielu tygodni uczestnicy Centrum Integracji Społecznej Dzieła Pomocy św. Ojca Pio porządkowali groby osób bezdomnych na krakowskim cmentarzu Batowickim, gdzie znajduje się strefa z pochowanymi niezidentyfikowanymi osobami.
"To szczególnie ważny moment dla pań i panów, którzy w te prace wkładają całe serce. Dla wielu z nich to nie tylko porządkowanie bezimiennych mogił z tabliczką NN, pielenie chwastów czy układanie ręcznie wykonanych płotków. To przede wszystkim przywracanie pamięci i szacunku swoim znajomym i przyjaciołom, którzy, jak oni, zmagali się z brakiem domu, bliskich osób i samotnością" - podkreślają pracownicy i wolontariusze organizacji niosącej pomoc osobom doświadczającym bezdomności i ubogim.
W tym roku osoby bezdomne wykonały również własnoręcznie lampiony, które zapłonęły na grobach zmarłych w opuszczeniu, zapomnieniu i biedzie.
Pamiętają o nich także członkowie wspólnoty Hanna, posługującej wykluczonym i doświadczającym bezdomności. Przed Dniem Zadusznym starają się zatroszczyć o stan miejsc pochówku osób bezdomnych i nieznanych, zmarłych w opuszczeniu, pomodlić się i pamiętać o tych, o których świat zapomniał.
W ich intencji zostanie odprawiona w najbliższą środę o 20.00 Msza św. w kościele św. Mikołaja w Krakowie. W czasie nabożeństwa będą wyczytywane imiona wszystkich zmarłych z ulicy, których poznali członkowie wspólnoty.
Patronką wspólnoty jest bł. Hanna Chrzanowska (1902-1973). Przez ponad 5 lat - do czasu wybuchu pandemii - jej członkowie spotykali się z osobami w kryzysie bezdomności co środę wieczór na skwerze im. Andrzeja Wajdy na krakowskich Plantach przy kawie, herbacie, przekąskach, a zimą - przy zupie. Od czasu pandemii dwuosobowe patrole z prowiantem udają się do ubogich w rejon dworca kolejowego, dookoła Plant i na pl. Matejki.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.