Rosjanie nie pozwalają mieszkańcom podkijowskiej Buczy wychodzić z mieszkań, ostrzeliwują ulice - powiedział mer miasta Anatolij Fedoruk, cytowany we wtorek przez portal Ukraińska Prawda.
"Były próby naszych sił zbrojnych... kiedy faktycznie wyparły rosyjskie wojska, ale po dobie (Rosjanie) znowu weszli" - powiedział mer. Jak dodał, siły rosyjskie kontrolują wszystkie główne drogi i je ostrzeliwują.
"Kiedy nie ma ostrzałów, w tym krótkim okresie, nie dają mieszkańcom wychodzić z mieszkań" - przekazał. Mieszkańcy nie mają możliwości kupienia wody, jedzenia, nie mają prądu ani możliwości wyjazdu - mówił, cytowany przez RBK-Ukraina. Ludzie chowają się w piwnicach, nie ma z nimi praktycznie kontaktu. Powiedział, że psy rozwlekają ciała zabitych.
Nocą Rosjanie przeprowadzili kolejny ostrzał artyleryjski miasta - poinformował mer. Podkreślił, że Bucza jest "zakładnikiem" rosyjskich wojsk.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.