W niedzielę zmarł amerykański gitarzysta basowy i wokalista grupy Bon Jovi, Alec John Such. Miał 70 lat.
O śmierci muzyka rockowego, który urodził się w Perth Amboy, w stanie New Jersey, gdzie mieszka duża społeczność polonijna - powiadomił zespół, z którym był on związany początkowo w latach 1983 - 1994, a następnie po 2018 roku.
"Mamy złamane serca na wieść o odejściu naszego drogiego przyjaciela Aleca Johna Sucha. Był oryginalny. Jako członek-założyciel Bon Jovi, Alec był integralną częścią procesu formowania się zespołu" - tweetowała grupa.
Zwróciła uwagę, że Such był kluczowy w sprowadzeniu do zespołu gitarzysty Richiego Sambory i perkusisty Tico Torresa w początkowym okresie jego istnienia.
"Alec był zawsze dziki i pełen życia. Dziś te wyjątkowe wspomnienia wywołują uśmiech na mojej twarzy i łzę w oku. Będzie nam go bardzo brakowało" - głosi oświadczenie Bon Jovi.
CNN przypomina, że zespół powstał w New Jersey w 1983 roku. Znany jest m.in. z przebojów jak "Livin' On a Prayer" i "Wanted Dead or Alive".
Po rozstaniu się z grupą w 1994 roku, gitarzysta połączył się z nią ponownie, gdy Bon Jovi został w 2018 roku wprowadzony do Rock & Roll Hall of Fame, honorującego artystów rockowych i inne osoby, które wniosły zasadniczy wkład w rozwój tych gatunków muzyki.
"Kiedy wiele lat temu Jon Bon Jovi (John Francis Bongiovi Jr.) zadzwonił do mnie i poprosił, żebym był w jego zespole, szybko zdałem sobie sprawę, jak był poważny i jaką miał wizję, do której chciał nas doprowadzić. Jestem szczęśliwy, że mogłem być częścią tej wizji" - mówił Such w trakcie ceremonii w Rock & Roll Hall of Fame.
— Bon Jovi (@BonJovi) 5 czerwca 2022
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.