PiS poprze w sejmowym głosowaniu wniosek SLD o wotum nieufności wobec ministra finansów Jacka Rostowskiego, jednak posłowie klubu nie podpiszą się pod nim - zapowiedział we wtorek rzecznik PiS Adam Hofman.
Politycy SLD zapowiedzieli, że złożą w Sejmie wniosek o odwołanie Rostowskiego. Uważają, że Polska zadłuża się w "sprinterskim tempie" i zarzucają ministrowi finansów niekompetencję.
Wiceprezes PiS Beata Szydło przypomniała podczas konferencji prasowej w Sejmie, że jej klub już dwukrotnie składał wniosek o odwołanie Rostowskiego. "To, że minister Rostowski jest złym ministrem finansów, myślę, wszyscy już wiedzą" - powiedziała.
Hofman wskazał m.in. na olbrzymi dług publiczny i deficyt państwa. "To są argumenty od trzech lat powtarzane. Ten rząd jest tak zły, że cały powinien być zmieniony. Jego księgowy powinien być zmieniony najszybciej jak się da" - dodał.
Zaznaczył przy tym, że "nie ma żadnej współpracy z SLD w tej sprawie". "Nie będziemy podpisywać wniosku lewicy. Jak składamy wnioski o wotum nieufności mamy argumenty, podpisy, od każdej poważnej opozycji się tego oczekuje. Jeżeli on się pojawi w Sejmie, będziemy go popierać" - podkreślił Hofman.
Klub SLD liczy 44 posłów. Wniosek o wyrażenie wotum nieufności może być zgłoszony przez co najmniej 69 posłów. Dziennikarze pytali Hofmana czy nie uważa, że wobec braku podpisów parlamentarzystów PiS wniosek SLD może nie zostać zgłoszony.
"Trzeba w wyborach ciężej pracować, żeby mieć więcej posłów. W Polsce jest jedna opozycja zdolna, żeby stwarzać rządowi w miejscach, gdzie się nie sprawdza, realne wota nieufności. To nie jest nasz problem" - odpowiedział.
"Współpracować z SLD nie zamierzamy w żadnej sprawie. To jest partia nam kompletnie obca" - dodał rzecznik PiS.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.