Biskup tarnowski, Wiktor Skworc zachęca diecezjan, aby przekazywali 1 procent podatku na rzecz dzieł charytatywnych Kościoła. Napisał, że może to być forma wielkopostnej jałmużny.
„Jej wartość nie leży w ilości darowanych dóbr, lecz w pokorze serca, które nie licząc na uznanie i poklask, wspomaga dyskretnie biednych i potrzebujących pomocy” – pisze ordynariusz tarnowski.
Hierarcha zachęca wiernych, aby wspierali działalność diecezjalnej Caritas. Podkreśla, że w 2010 r. wydała ona na pomoc potrzebującym największą w historii działalności kwotę 30 mln zł.
Biskup wskazuje, że 1 proc. należnego podatku przekazany Caritas dociera do potrzebujących prawie nie uszczuplony o koszty administracyjne.
„Caritas z otrzymanych odpisów podatkowych nie utrzymuje siebie, aparatu administracyjnego i urzędników, a każda złotówka ofiarowana Caritas prawie w całości dociera do potrzebujących. Fakty te są siłą działania i wiarygodności Caritas Diecezji Tarnowskiej, która cieszy się niezwykłym zaufaniem społecznym, bo działa szybko, skutecznie i ofiarnie” – czytamy w komunikacie.
Dzięki pieniądzom z 1 proc. Caritas może wspierać skomplikowane operacje ratujące życie, organizować dzieciom wyjazdy na wypoczynek wakacyjny, finansować setkom chorych i niepełnosprawnych leki, rehabilitację czy zakup sprzętu medycznego, prowadzić 7 specjalistycznych placówek opiekujących się w skali roku tysiącami chorych.
Ofiarowany Caritas diecezjalnej 1 proc. podatku, przy dodatkowym wsparciu osób indywidualnych i instytucji, pozwala również na funkcjonowanie programu „Gniazdo", który pomógł już 146 rodzinom wielodzietnym polepszyć warunki mieszkaniowe, a także na udzielanie pomocy poszkodowanym przez powódź i osuwiska.
Tylko między 9 a 21 lipca w prowincji Kiwu Północne zginęło co najmniej 319 osób.
"Definicję dopuszczalnych strat ubocznych zmieniono tak, że przewyższają one korzyści".
W środę z Putinem w Moskwie spotkał się wysłannik prezydenta USA Steve Witkoff.
Chodzi szczególnie o wycieczki na quadach, jeepach i wyprawy konne.
Trump ocenił, że poziom przestępczości w Waszyngtonie jest "niedorzeczny".