Słabnie fala przemocy na ulicach francuskich miast. Jak podało MSW, do godziny 24 w nocy z niedzieli na poniedziałek policja zatrzymała 49 osób, znacznie mniej niż podczas poprzednich nocy.
Według stacji telewizyjnej BFM TV do godziny 1.30 zatrzymano kolejnych 28 osób.
Do nielicznych tej nocy starć doszło m.in. w Lyonie, gdzie policja użyła gazu łzawiącego.
Trwające od nocy z wtorku na środę na ulicach francuskich miast gwałtowne zamieszki zostały wywołane zastrzeleniem przez policję w Nanterre pod Paryżem 17-letniego Nahela podczas kontroli drogowej.
O ich zakończenie apelowała w niedzielę babcia Nahela.
"Chcę, żeby to się zatrzymało wszędzie" - mówiła Nadia. "Ludzie, którzy niszczą.. mówię im, żeby przestali! Żeby szkół nie rozbijali" - kontynuowała kobieta w rozmowie ze stacją BFM TV.
Funkcjonariusz, który zastrzelił nastolatka, przebywa w areszcie, prokuratura postawiła mu zarzut zabójstwa.
A taki był bilans atrzymań dwa dni temu:
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.