Reklama

Polonia potrzebuje kapłana

Polonia wenezuelska pilnie potrzebuje duchownego, który służyłby jej posługą duszpasterską i prowadził ewangelizację – alarmują Polacy mieszkający w Caracas.

Reklama

Wprawdzie Msze św. odprawiane po polsku już od lat przez bardzo zasłużonego i szanowanego salezjanina, ks. Ryszarda Urbańskiego, wypełniają lukę duchową, ale ze względu na inne, liczne obowiązki duchownego oraz jego podeszły wiek są one sprawowane bardzo nieregularnie, co doprowadziło do rozproszenia się wiernych.

W Wielkanoc została odprawiona w Caracas tradycyjna Msza św. połączona z poświęceniem pokarmów. Stowarzyszenie Polaków w Wenezueli starało się ją uświetnić i nadać narodowy charakter poprzez uczestnictwo dzieci w strojach narodowych, które witały przybyłych w drzwiach kaplicy. Wiadomość o Eucharystii była rozpowszechniana za pomocą poczty elektronicznej i Facebooka.

W Caracas mieszka kilkuset Polaków wyznania katolickiego. Jednakże w wielkanocnej Mszy św. w kaplicy szkoły La Consolación w caracaskiej dzielnicy Las Palmas, uczestniczyło zaledwie 27 osób.

„Prawdziwy Kościół, czyli wspólnotę mógłby stworzyć tylko duchowny, który pomógłby ks. Urbańskiemu w obsłudze licznych potrzeb religijno-duchowych Polaków, mogący się zająć tylko i wyłącznie pracą dla katolickiej części Polonii wenezuelskiej w taki sposób, aby jej kościół był tak zorganizowany i jej potrzeby duchowe tak obsłużone, jak w przypadku mieszkających w tym kraju Polaków innych wyznań” – podkreślają polscy katolicy z Caracas.

Powołują się przy tym na Jana Pawła II, który powiedział, kiedy komentowano jego podróże, że „czasy się zmieniły: kiedyś ludzie sami przychodzili do proboszcza, a teraz proboszcz musi przychodzić do nich”.

„Wśród polskich katolików w Wenezueli potrzeba jest podwójna: proboszcz powinien przyjść do nas, ale my też chcemy móc przyjść do takiego proboszcza, który miałby dla nas czas, pracując dla Polonii. Takiego duchownego jednak nie ma” – mówią caracascy Polacy.

Choć bowiem wielu polskich księży pracuje w Wenezueli, to zostali oni wysłani przez swoje zakony, aby obsługiwać wenezuelskie parafie. Mają więc inne, konkretne obowiązki i nie są w stanie zajmować się Polonią.

Stowarzyszenie Polaków w Wenezueli już przed ponad rokiem zgłosiło Instytutowi Duszpasterstwa Emigracyjnego w Poznaniu potrzebę odbudowania życia duchowego Polonii w tym kraju. Mówiło się o przyjeździe księdza chrystusowca (członkowie tego zgromadzenia są przygotowywani i wysyłani do pracy w skupiskach polonijnych), ale rozmowy utknęły w martwym punkcie.

„Tymczasem w Wenezueli potrzebny jest codzienny i systematyczny kontakt polskiego duszpasterza z polskimi katolikami, podobnie jak systematyczne głoszenie słowa Bożego” – podkreślają Polacy z Caracas.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
-1°C Sobota
rano
2°C Sobota
dzień
2°C Sobota
wieczór
0°C Niedziela
noc
wiecej »

Reklama