Aleksander Zniszczoł, Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła zajęli ósme miejsce w drużynowym konkursie podczas mistrzostw świata w lotach narciarskich w austriackim Bad Mitterndorf. Wygrali broniący tytułu Słoweńcy. Srebrny medal zdobyli Austriacy, a brąz wywalczyli Niemcy.
Aleksander Zniszczoł, Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła zajęli ósme miejsce w drużynowym konkursie podczas mistrzostw świata w lotach narciarskich w austriackim Bad Mitterndorf. Wygrali broniący tytułu Słoweńcy. Srebrny medal zdobyli Austriacy, a brąz wywalczyli Niemcy.
Zniszczoł skoczył 221,5 i 215,5 m, Stoch 211 i 210 m, Kubacki 206,5 i 195 m, a Żyła 212,5 i 177,5 m. Polacy wywalczyli tylko 1279,1 pkt, bo Zniszczoł został zdyskwalifikowany po drugim skoku za nieregulaminowy kombinezon. Gdyby nie jego dyskwalifikacja, to biało-czerwoni zajęliby szóste miejsce.
Słoweńcy triumfowali też dwa lata temu podczas czempionatu w Vikersund. W niedzielę w Bad Mitterndorf Lovro Kos, Peter Prevc, Domen Prevc i Timi Zajc zdobyli 1615,4 pkt. Austriacy: Michael Hayboeck, Manuel Fettner, Jan Hoerl i Stefan Kraft zgromadzili 1588,9 pkt, a Niemcy: Pius Paschke, Karl Geiger, Stephan Leyhe i Andreas Wellinger - 1549,9 pkt.
Na czwartej pozycji uplasowali się Norwegowie. Piąte miejsce zajęli Japończycy, szóste Szwajcarzy, a siódme Finowie. Biało-czerwoni wyprzedzili jedynie Amerykanów, którzy odpadli po pierwszej serii.
W niedzielę indywidualnie najlepiej prezentował się Hayboeck, który po skokach na 228 i 224,5 m uzyskał notę 436,4 pkt. Drugi wynik - 432,7 pkt miał Ryoyu Kobayashi. Najrówniej prezentowali się jednak Słoweńcy. Peter Prevc był szósty, Kos szósty, Zajc 11., a Domen Prevc 12.
Dwa medale podczas MŚ w lotach zdobyli Kraft (złoty indywidualnie i srebrny drużynowo), Zajc (brązowy indydidualnie i złoty drużynowo) oraz Wellinger (srebrny indywidualnie i brązowy drużynowo).
W przyszłym tygodniu skoczkowie wrócą do rywalizacji w Pucharze Świata. W następny weekend wystartują w Willingen.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.