Koreańczycy przywiązują wielką wagę do religii. Wierzą, że pomoże ona w harmonijnym zjednoczeniu dwóch części kraju, tak jak to miało miejsce w Niemczech – powiedział prezydent Korei Południowej Lee Myung-bak po spotkaniu z kard. Jean-Louis Tauranem
Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego przebywa w tym kraju z pięciodniową wizytą. Wpisuje się ona w szerszy program tej dykasterii, którego celem jest rozwinięcie dialogu z religiami azjatyckimi, nie ograniczając się jedynie do islamu. W programie wizyty przewidziano spotkania ze zwierzchnikami tamtejszych buddystów i konfucjanistów.
Wczoraj kard. Tauran został przyjęty przez prezydenta Lee, który sam jest chrześcijaninem. Poparł on starania Watykanu na rzecz krzewienia dialogu międzyreligijnego. Wyraził też nadzieję na rychłe przywrócenie wolności kultu i wyznania w Korei Północnej, co w przyszłości mogłoby pozytywnie rzutować na zjednoczenie Półwyspu Koreańskiego. Warto zauważyć, że najpopularniejszą religią w Korei Południowej jest dziś chrześcijaństwo. Do Chrystusa przyznaje się już co trzeci mieszkaniec tego kraju. Buddystów jest 20 proc. Choć formalnie rzecz biorąc za konfucjanistów uważa się jedynie 3 proc. Koreańczyków, religia ta wywiera silny wpływ również na 40 procent społeczeństwa, które nie utożsamia się z żadnym wyznaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.