Rząd Chin poinformował, że ponad połowa miast w kraju narażona jest na kwaśne deszcze, a woda w jednej szóstej rzek jest tak zanieczyszczona, iż nie nadaje się nawet do nawadniania pól. Postępująca degradacja środowiska to efekt gwałtownego wzrostu gospodarki.
"Ogólna sytuacja ekologiczna w Chinach jest bardzo poważna i stoimy w obliczu wielu trudności i wyzwań" - powiedział wiceminister ochrony środowiska Li Ganjie, przedstawiając raport swego resortu za rok 2010.
Jedynie 17 z 471 monitorowanych miast może poszczycić się zadowalającą jakością powietrza. Oprócz zanieczyszczenia wody i powietrza, dużym problemem w Chinach jest zatruwanie środowiska metalami ciężkimi, które są bardzo poważnym zagrożeniem dla ludzkiego zdrowia. W ubiegłym roku w Państwie Środka doszło do 14 poważnych incydentów z metalami ciężkimi, w tym dziewięć związanych z zatruciem ołowiem. Li poinformował, że trwają prace nad nowym prawem regulującym te kwestie.
Poważnym czynnikiem zanieczyszczenia powietrza jest spalanie węgla, na który przypada 80 proc. wytwarzanej w Chinach energii.
Władze chińskie od wielu lat starają się poprawić stan środowiska naturalnego, jednak w większości przypadków ekologia musi ustąpić przed wzrostem gospodarczym, jako celem priorytetowym. Wiceminister ochrony środowiska zaapelował, by nie demonizować problemu. "W regionach takich jak Mongolia Wewnętrzna, która jest bogata w surowce naturalne, ich eksploatacja przyczyniła się do wzrostu ekonomicznego i poprawy warunków życia" - zaznaczył.
Jak zapewnił Li, redukcja zanieczyszczeń w Chinach jest realizowana zgodnie z założeniami obecnego planu pięcioletniego, obejmującego okres od 2006 do 2011 roku. W porównaniu z rokiem 2005 emisja dwutlenku siarki spadła o 14,29 proc. W ubiegłym roku ministerstwo nie zgodziło się na rozpoczęcie 59 projektów inwestycyjnych łącznej wartości 90,4 mld juanów (13,9 mld dolarów), które nie spełniały norm ekologicznych.
" Iran zawsze wspomagał lud Libanu i ruch oporu, i będzie to robić nadal".
Włochy, W. Brytania, Niemcy, Australia i Nowa Zelandia nie zgadzają się.
Szkody "ograniczone". Kościół otwarto już dla zwiedzających.
Co najmniej sześciu żołnierzy zginęło, wiele osób jest rannych.
Ten korytarze nie będzie pasażem należącym do Trumpa, ale raczej grobowcem jego najemników.
ISW: oddanie Rosji reszty obwodu donieckiego dałoby jej dogodną pozycję do kontynuowania ataków.