O demokratyzację w Królestwie Suazi upomniał się episkopat Republiki Południowej Afryki. Katoliccy biskupi odwiedzili niedawno sąsiednią monarchię absolutną i są zaniepokojeni losem jej mieszkańców.
Dużym problemem pozostaje łamanie praw człowieka, katastrofalna nędza. Połowa ludności to bezrobotni, a kraj pustoszy epidemia AIDS. Natomiast król Mswati III, sprawujący tam władzę od kilku dekad, oskarżany jest o życie w luksusie. Monarcha odebrał mieszkańcom wszelkie prawa obywatelskie. Dekretem zarządził zakaz zgromadzeń i ograniczył wolność wypowiedzi. Zdaniem katolickich biskupów RPA Suazi to kraj policyjny, a reżim jest bardzo surowy wobec mieszkańców. W ich przekonaniu królestwu grozi nawet rozpad terytorialny, ponieważ ludność ma już dość reżimu, który doprowadził ją do ekstremalnej nędzy.
Rodzina ta została zamordowana przez Niemców 5 stycznia 1943 r.
ISW: zgoda na koniec wojny bez uwolnienia ludzi i terytoriów to popieranie okupacji Ukrainy
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.