89 osób, w tym 50 amerykańskich żołnierzy, odniosło w sobotę obrażenia, gdy zamachowiec-samobójca wysadził w powietrze wyładowany materiałami wybuchowymi samochód przy wjeździe do bazy NATO w środkowym Afganistanie - poinformowała w niedzielę armia USA.
Do przeprowadzenia zamachu przyznali się na swojej stronie internetowej talibowie.
"Talibski samobójca wysadził w powietrze wielki samochód pełen materiałów wybuchowych przy wjeździe na posterunek bojowy Sajed Abad w prowincji Wardak" - napisano w komunikacie sił NATO w Afganistanie.
Eksplozja "zraniła 89 osób i zostawiła w murze 6-metrową wyrwę" - powiedział agencji AFP rzecznik armii amerykańskiej David Eastburn.
W niebo wzbiły się słupy popiołu, które osiągnęły wysokość nawet 14 kilometrów,
Do zdarzenia doszło w niedzielę w świątyni Wat Rat Prakhong Tham w prowincji Nonthaburi.
Sześć osób zginęło. W kierunku ukraińskiej stolicy zostały wystrzelone m.in. rakiety balistyczne.
Postęp perinatologii sprawił, że lekarze diagnozują i leczą dzieci w łonie matki.
Najnowszy raport UNICEF opublikowany z okazji Światowego Dnia Dziecka.
Brak wiedzy o zarządzeniach narzucanych przez Rzeszę lub ich ignorowanie nie przystoi Jad Waszem
Władze Litwy poinformowały, że chodzi o rodzaj "ataku hybrydowego".