Słowaccy naukowcy ostrzegają ludność przed niedźwiedziami brunatnymi. Te misie, zwykle płochliwe, jesienią robią się nieobliczalne pod wpływem... alkoholu.
Przygotowując się do zimowego snu, niedźwiedzie zjadają duże ilości owoców, "kradnąc je" z sadów w pobliżu skupisk ludzkich. Ze sfermentowanych owoców powstaje w ich organizmach alkohol, i to w takich ilościach, że zwierzęta stają się najzwyczajniej pijane - wyjaśnił Miroslav Saniga z Instytutu Ekologii Lasu przy Słowackiej Akademii Nauk.
Pijane misie często tracą wrodzoną płochliwość, stają się przyjazne i towarzyskie. Bywa, że turyści fotografują się z tymi tak niewinnie wyglądającymi zwierzętami. Saniga od lat przestrzega przed takimi kontaktami, zwracając uwagę, że ludzie narażają się na wielkie ryzyko - już światło lampy błyskowej, albo jakiś gwałtowny ruch może sprowokować niedźwiedzia do ataku.
Wystawiono tam znaleziska, na które natrafiono podczas prac.
Stwierdził, że "wrogowie USA używają go, by zabijać Amerykanów".
Zwyczaj ustawiania tam choinki i szopki wprowadził Jan Paweł II w 1982 roku.