8 listopada Ziemię minie asteroida 2005 YU55, w odległości nieznacznie mniejszej od dystansu Ziemia-Księżyc. Astronomowie zapewniają jednak, że przelot planetoidy nie powinien stanowić powodu do obaw.
2005 YU55 regularnie pojawia się w okolicy Ziemi i dlatego obiekt ten jest zaliczany przez naukowców do grupy NEO, czyli "obiektów bliskich Ziemi" (od ang. Near-Earth Objects) oraz grupy PHO, czyli "potencjalnie niebezpiecznych obiektów" (od ang. Potentially Hazardous Object). Przelot 8 listopada będzie największym zbliżeniem w ciągu ostatnich 200 lat.
Astronomowie chcą skorzystać z okazji i tego dnia oraz na kilka dni przed i po zbliżeniu dokładnie obserwować planetoidę. W tym celu zostaną wykorzystane między innymi anteny tworzące Deep Space Network - sieć, która na co dzień służy głównie do komunikacji z międzyplanetarnymi sondami badającymi Układ Słoneczny.
Dokładane obserwacje prowadzone podczas przelotu mogą pomóc ustalić szczegóły powierzchni 2005 YU55, której średnicę szacuje się na 400 metrów. Naukowcy spodziewają się uzyskać obrazy o rozdzielczości około 2 metrów na piksel.
Śledzenie przelotu pomoże również rozwijać systemy monitorowania obiektów, które mogą stanowić zagrożenie dla Ziemi. Astronomowie podkreślają, że choć w przypadku zbliżenia 2005 YU55 nie ma powodu do obaw, to w Układzie Słonecznym istnieje wiele obiektów, które potencjalnie są dla naszej planety niebezpieczne.
Przelot 2005 YU55 będą mogli śledzić także amatorzy, którzy mają teleskopy o średnicy zwierciadła głównego równej co najmniej 15 cm. Kolejna taka okazja będzie za 17 lat. Ostatnie zbliżenie miało miejsce w roku 1976.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...