Do zamachu bombowego doszło w piątek rano w Atenach przed siedzibą skrajnie prawicowego ugrupowania Chryssi Avghi - poinformowała grecka policja. Nikt nie został ranny, są straty materialne.
Około pół godziny przed wybuchem, do którego doszło ok. godz. 9 czasu lokalnego (godz. 8 czasu polskiego) anonimowa osoba zadzwoniła do greckiego dziennika "Eleftherotipia", żeby uprzedzić o zamachu.
Bomba eksplodowała przed pięciopiętrowym budynkiem, gdzie mieści się siedziba Chryssi Avghi. Na razie nie poinformowano o skali zniszczeń. Nikt nie przyznał się też do zamachu.
Biało-czerwoni po raz pierwszy w historii stanęli na najniższym stopniu podium tych rozgrywek.
W wyniku działań Izraela w regionie zginęło ponad 65 tys. osób.
Ich zdaniem próbują zarobić na wojnie na Ukrainie przez podwyższanie stawek za tranzyt ropy.