Warto czytać papieża w oryginale, by naprawdę go zrozumieć. W najnowszym wywiadzie odsłania przed nami swą duszę zakonnika.
- Małżeństwo to ryzyko, ale warto ryzykować! – przekonywał papież Franciszek podczas Światowego Spotkania Rodzin w Dublinie. Z jego uczestnikami dzielił się radami na udane i szczęśliwe życie rodzinne. Wspominał też swe dzieciństwo i budujący przykład rodziców.
Jedna jaskółka nie czyni wiosny, jednak chrześcijanie Pakistanu wierzą, że wiatr zmian przyniesie im pełnię praw obywatelskich.
Nigdy nie spotkała kobiety, która żałowała tego, że urodziła dziecko. Jednocześnie spotkała wiele kobiet, które przez całe życie cierpiały, ponieważ dokonały aborcji.
Dwaj polscy misjonarze zostali brutalnie zamordowani w Ameryce Łacińskiej. W swym DNA mieli zapisane, że gdy się jedzie na misje, trzeba być gotowym na wszystko.
61-letnia Amerykanka urodziła córkę swemu synowi homoseksualiście. Przez media zostało to okrzyknięte wielkim gestem miłości. Każda inne spojrzenie na tę sytuację glanowane jest jako homofobia.
We Włoszech tylnymi drzwiami próbuje się zalegalizować in vitro bez ojca. Dobro dziecka jest pomijane.
Relacje Watykan-Chiny przypominają walkę Dawida z Goliatem, w której stawką są prawa człowieka.
Franciszek przypomina nam o znaczeniu małych gestów wdzięczności i zwykłej ludzkiej pamięci.
Kwestia na którą zwraca uwagę Franciszek umknęła gdzieś w przedsynodalnej debacie na temat małżeństwa i rodziny. Problemem są nie tylko coraz bardziej powszechne rozwody, ale i to, że coraz mniej ludzi wchodzi w „związki na zawsze”.