Jakby nie patrzeć, nasze życie jest tego pełne.
Dwa chrześcijańskie światy?
Są granice, których nie tylko nie można, ale nie wolno przekraczać.
Dajmy dzieciom dorastać i wyrastać z dziecięcych dziwactw.
Smutno mi patrzeć, jak tę niedawno odzyskana demokrację próbuje się zamienić w rządy samozwańczych elit.
Ostatnie dziesięciolecia obfitują wysypem wszelkiej maści „objawień”, nad którymi, za sprawą mediów społecznościowych, Kościół traci kontrolę.
Nie mam czasu? Każdy go ma tyle samo. Tylko na różne sprawy go poświęcamy.
Ding-dong! Ding-dong!
Za oknem listopadowe klimaty, kłębią się poranne i wieczorne mgły, które stanowią utrudnienie dla poruszających się po drogach.
Jak mawiali nasi mądrzy przodkowie: „od rzemyczka do koniczka.”