Sudan jest on wyrzutem sumienia całego cywilizowanego świata – powiedział ks. Waldemar Cisło.
KAI: Czy Europa robi wszystko, aby ograniczyć prześladowania chrześcijan?
- Oczywiście, że nie. Ale z uznaniem muszę powiedzieć o tym, co robią nasi politycy w obronie chrześcijan. Wielki szacunek należy się m. in. szefowi polskiego MSZ Radosławowi Sikorskiemu i europosłom Pawłowi Kowalowi, Konradowi Szymańskiemu. Gdyby nie zaangażowanie ministra Sikorskiego to prawdopodobnie światła dziennego nie ujrzałby dokument Unii Europejskiej potępiający prześladowania chrześcijan w rożnych częściach świata. Z drugiej strony zwróćmy uwagę na europejskie lobby ogarnięte chrystianofobią, któremu trudno przechodzi przez gardło mówienie o prześladowaniu chrześcijan. Często argumentują oni, że prześladowani są także muzułmanie, ale zapominają, że są oni gnębieni przez swych współbraci muzułmanów a nie chrześcijan. Jako chrześcijanie i Europejczycy od krajów arabskich powinniśmy się domagać wzajemności. Jeśli u nas bez przeszkód budowane są meczety to i w krajach islamskich powinny powstawać nasze świątynie. Weźmy Arabię Saudyjską, gdzie nie ma żadnego kościoła a gdzie żyje ok. 2 do 3 mln chrześcijan. Tam za posiadanie świętego obrazka można trafić do więzienia. Tam gdzie wyznawcy islamu są większością tam muszą nauczyć się oni tolerancji wobec innych religii a nie zmuszać siłą ludzi innej wiary na przyjęcie ich religii.
KAI: Jak na tle walki z prześladowaniami religijnymi wygląda Polska?
- Całkiem nieźle. Przytoczę słowa abp Sako, który był u nas w Polsce tuż po ubiegłorocznym Synodzie Biskupów dla Bliskiego Wschodu w Watykanie. „To co robicie dla nas może się uważać za nic wielkiego, ale jak zawiozę do Iraku przesłanie, że w Polsce o nas ktoś pamięta, modli się i nas wspiera to będzie to miało olbrzymią wagę” – powiedział arcybiskup. Dlatego Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym powinien być obchodzony w Kościele na całym świecie, aby pokazać, że dzisiaj podobnie jak w pierwszych wiekach nasi bracia i siostry oddają życie za wiarę w Chrystusa. Jest to szczególne wyzwanie dla tych, którzy uprawiają wygodnickie chrześcijaństwo kanapowe.
KAI: Na ile obchody Dnia Solidarności z Kościołem Prześladowanym zmienił świadomość Polaków?
- Myślę, że wiele. Świadczy o tym obecność w mediach. Gdy z okazji pierwszej edycji Dnia zorganizowaliśmy konferencję prasową to przyszło kilka osób. Podczas drugiej edycji była już rzesza dziennikarzy. Bardzo duże zaangażowanie na rzecz prześladowanych chrześcijan widać w katolickich mediach. Wiele publikacji na ten temat można znaleźć w KAI, „Gościu Niedzielnym”, „Niedzieli” i „Naszym Dzienniku”. Bardzo dobrze do tego tematu podchodzi telewizja polska, która wspiera m. in. naszą kampanię SMS-ową. Przypomnijmy, że podejmujemy temat prześladowań zgodnie z zasadą trzech kroków: informacji, modlitwy i konkretnych darów i temat ten wszedł w krwioobieg polskiego Kościoła. Widać duże zaangażowanie ze strony biskupów, księży, sióstr zakonnych poprzez modlitwę i pomoc materialną wiernych.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.