Dostępna w aptekach Wenezueli pigułka, propagowana przez media jako „antykoncepcyjna w nagłych przypadkach”, w rzeczywistości jest wczesnoporonna – ostrzegają tamtejsi biskupi.
Broniąc ludzkiej godności i prawa do życia od chwili poczęcia, komisja episkopatu ds. rodziny i dzieci wystosowała 14 listopada komunikat z apelem do całego społeczeństwa, a zwłaszcza do katolików.
Komisja episkopatu podkreśla, że nieporozumieniem jest nazywanie „antykoncepcyjnym” produktu farmaceutycznego, który przerywa życie embrionu przed jego zagnieżdżeniem w łonie matki, a zatem powoduje wczesną aborcję chemiczną. Z naukowego punktu widzenia mamy tu do czynienia z aborcją, a tej prawo karne Wenezueli zakazuje jako przestępstwa, przy czym równocześnie jest to ciężkie wykroczenie moralne – przypominają biskupi.
W reklamie wspomnianej pigułki młoda dziewczyna skarży się, że z powodu niechcianej ciąży musiała zrezygnować z planowanych studiów, bo nie wiedziała, że istnieje taki środek farmaceutyczny. W ten sposób zachęca się do przedwczesnego podejmowania życia seksualnego bez liczenia się z etyką. Nie informuje się też o konsekwencjach tej rzekomej „antykoncepcji”, a w rzeczywistości aborcji. Episkopat apeluje do rodziców, by uczyli dzieci odpowiedzialności, a do państwa, by zgodnie z konstytucją broniło prawa do życia. „Dlaczego wbrew niemu środek poronny dopuszczono do sprzedaży?” – pytają wenezuelscy biskupi.
Abp Józef Polak podczas mszy kończącej XII Zjazd Gnieźnieński
Kair liczy na poparcie tej inicjatywy na poniedziałkowym szczycie arabsko-islamskim.
List do uczestników uroczystości w Gietrzwałdzie przysłał prezydent RP Karol Nawrocki.
Bóg - nie, deprawacja - tak. Ale ciągle rodzice mają szansę...
Dzień wcześniej ukraiński wywiad wojskowy (HUR) potwierdził atak na rafinerię ropy w mieście Ufa.
Według armii z około 1 mln osób zamieszkujących Gazę uciekło dotąd około 280 tys.