Do około 50 wzrosła liczba osób zabitych w sobotnim zamachu samobójczym w Basrze na południu Iraku - poinformował lokalny wydział ochrony zdrowia. Zamachowiec przebrany za policjanta zaatakował na punkcie kontrolnym w grupie szyickich pielgrzymów.
Około stu osób jest rannych.
"Terrorysta ubrany w mundur i z fałszywą legitymacją policyjną zdołał przedostać się na policyjny punkt kontrolny i zdetonował ładunki wybuchowe w grupie policjantów i pielgrzymów" - powiedział po zamachu przedstawiciel policji, cytowany przez agencję Reutera.
Według ustaleń policji celem ataku byli szyiccy pielgrzymi. Zmierzali oni do głównego meczetu w zachodniej części Basry.
Zamach przypadł na koniec obchodów jednego z najważniejszych świąt szyickich - Arbain. W przeszłości wielokrotnie dochodziło do zamachów na szyitów w okresie tego święta.
Początkowo, krótko po zamachu, policja podała liczbę 15 osób zabitych, w tym 11 policjantów.
Siły bezpieczeństwa odgrodziły główny szpital w Basrze w obawie przed kolejnym zamachem.
W ostatnim czasie doszło w Iraku do serii zamachów na szyitów; w ciągu niespełna tygodnia zginęło w nich ponad 90 osób. Jak zauważa Reuters, głęboki kryzys polityczny w dowodzonym przez szyitów rządzie irackim odnawia obawy o powrót fali przemocy na tle religijnym.
"W naszej rzeczywistości silnie obecny jest klerykalizm – i to obustronny."
Papież Franciszek otworzył w poniedziałek w Watykanie międzynarodowy szczyt na temat praw dzieci.
W roku 2023 USAID wydała 72 mld dolarów na pomoc międzynarodową.
Nic złego w polskiej gospodarce się nie dzieje - uważa jednak specjalista.
Kanada powinna zostać naszym 51. stanem, wtedy nie będzie ceł - stwierdził Donald Trump.