Biskupowi irlandzkiej diecezji Raphoe, Philipowi Boyce’owi OCD grozi nawet więzienie za rzekome dopuszczenie się w swym kazaniu sprzed kilku miesięcy do „zbrodni nienawiści”.
W kazaniu podczas uroczystości w sanktuarium w Knock ordynariusz wyraził w nim m.in. pogląd, że Kościół katolicki jest atakowany z zewnątrz „strzałami sekularnej i bezbożnej kultury”. Teraz skargę w tej sprawie wniósł irlandzki ateista – nazywany przez dziennik "Irish Independent" "humanistą" – John Colgan. Nie spodobała mu się retoryka wojenna zawarta w homilii i , jak twierdzi „wyrażona tam „antypatia” wobec sekularystów i humanistów, oraz ostracyzm pod adresem nie podzielających poglądów Kościoła.
Oficjalne dochodzenie w tej sprawie wszczął już Dyrektor Urzędu Oskarżyciela Publicznego (DPP). Jeśli uzna, że zarzuty są zasadne, duchownemu grozi do 2 lata więzienia, gdyż taką karę przewiduje za podżeganie do nienawiści prawo z 1989 roku (Prohibition of Incitement to Hatred Act).
Tymczasem z kazania, którego treść jest dostępna na stronie internetowej diecezji wynika, że przesłanie homilii miało odmienny, niż widzi to urażony ateista, wydźwięk. Biskup bowiem przypominał wiernym, by nie poddawali się zwątpieniu, gdyż powinni wiedzieć, iż ich życie „nie kończy się pustką”.
„Atakowani z zewnątrz strzałami sekularnej i bezbożnej kultury, wstrząsani od wewnątrz przez grzechy i zbrodnie księży oraz osób konsekrowanych, wszyscy czujemy pokusę utraty zaufania. Ale gdy znajdujemy się na wzburzonych wodach, nasza ufność jeszcze bardziej się uwidacznia i pogłębia – mówił w sierpniu br. biskup, wzywając wiernych, by pełni nadziei „działali z cierpliwością”.
Generalne przesłania kazania, które zawiera 2350 słów, skupia się głównie na potrzebie zaufania Bogu w obliczu licznych kłopotów, jakie doświadcza obecnie Kościół katolicki.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.