Podmioty lecznicze bez wolontariatu? To nie żart, to projekt rządowy!
Na stronach Departamentu Pożytku Publicznego rząd opublikował do konsultacji projekt zmian w "Ustawie o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie". Póki co projekt ten jest w fazie konsultacji, zawiera jednak propozycję zmian, które już teraz mogą niepokoić. Zaniepokoiły m.in. blogerkę Katarynę, która w portalu salon24.pl zwróciła uwagę, iż projekt zawiera zapis zabraniający korzystania z pracy wolontariuszy w tzw. „podmiotach leczniczych”. Podmioty lecznicze to m.in. szpitale czy hospicja.
W myśl obowiązujących przepisów w lipcu będą musiały się przekształcić w podmioty gospodarcze. Będą musiały konkurować na zasadach rynkowych, a jako podmioty gospodarcze nie będą mogły jednocześnie być Organizacjami Pożytku Publicznego i otrzymywać pieniędzy z tytułu jednoprocentowego odpisu podatkowego.
Zaproponowane zmiany w Ustawie o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie to kolejny krok na drodze do urynkowienia placówek leczniczych.
Jak zauważa ks. Zdzisław Tomziński z Archidiecezjalnego Domu Hospicyjnego im Jana Pawła II w Katowicach, słowo "wolontariusz" jest bardzo pojemne. W placówkach leczniczych działają wolontariusze medyczni i niemedyczni. Tymi pierwszymi są chociażby w przypadku katowickiego Domu Hospicyjnego osadzeni w areszcie śledczym, którzy dbają o sam budynek hospicjum. Kto będzie wykonywał prace, które obecnie są im powierzone?
Wolontariuszami medycznymi z kolei mogą być emerytowani lekarze czy pielęgniarki, którzy chcą pomagać ludziom i nie chcą za tę pracę otrzymywać wynagrodzenia. "Dlaczego im tego zakazywać" - pyta ks. Tomziński. Wolontariuszami wreszcie są często uczniowie i studenci, którzy pracując za darmo, zdobywają potrzebne w zawodzie umiejętności, których nie daje im szkoła czy uczelnia.
Ks. Tomziński zastanawia się również, jaką alternatywę rząd proponuje zamiast wolontariatu. Z projektu się tego niestety nie dowiadujemy. Tymczasem, jak zwraca uwagę dyrektor Archidiecezjalnego Domu Hospicyjnego im Jana Pawła II, są przecież takie hospicja, których personel stanowią tylko i wyłącznie wolontariusze pracujący nieodpłatnie. Co z nimi?
Placówki medyczne takie jak chociażby hospicja opiekujące się ludźmi w stanie terminalnym, często ubogimi, nie mają praktycznie możliwości zarabiania na swoich podopiecznych, których w myśl zasad rynkowych trzeba by nazwać pewnie "klientami". Tymczasem stawki, które za opiekę proponuje NFZ są niewystarczające do utrzymania tego typu placówek. Rządowy projekt w ogóle tego nie uwzględnia. Likwidując wolontariat, nie daje w zamian kompletnie nic.
Jak czytamy w uzasadnieniu zmian, systemowy zakaz korzystania z pracy wolontariuszy w ramach działalności leczniczej ma poprawić konkurencyjność na tym rynku, „zlikwiduje bowiem nieuzasadnione przywileje związane z możliwością korzystania z nieodpłatnych świadczeń wolontariuszy przez niektórych przedsiębiorców”.
Z dalszej lektury uzasadnienia wynika, że wolontariatem, w rozumieniu ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie, są jedynie świadczenia na rzecz organizacji pozarządowych oraz podmiotów wymienionych w art. 3 ust. 3 zmienianej ustawy, organów administracji publicznej, jednostek organizacyjnych podległych organom administracji publicznej lub nadzorowanych przez te organy w zakresie ich działalności statutowej, z wyłączeniem prowadzonej przez nie działalności gospodarczej.
Swoją opinię na temat projektu można opublikować TUTAJ
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.