Wyrażająca się w powtarzaniu wierność nie jest łatwa.
Przyzwyczajenie jest drugą naturą. Ma swoje dobre i złe strony. Zakorzenia w życiodajnej glebie i sprawia, że wyrasta z niej wierność. Bo wierność to powtarzanie. Słów, gestów, zachowań, rytuałów – tego wszystkiego, co składa się na relacje.
Powtarzanie może prowadzić w głąb, ale i do zachowań mechanicznych, pozbawionych refleksji, bezdusznych. Wtedy mamy do czynienia z rutyną. Słowa, gesty, zachowania, rytuały stają się wówczas formą bez treści. Albo – co gorsza – zachowania są zaprzeczeniem słów i rytuałów.
Weźmy dla przykładu odmawianą przez prezbitera modlitwę po Komunii świętej. Jej schemat zasadniczo jest podobny i da się streścić w jednej formule. „Spraw, aby Sakrament, który przyjęliśmy ustami, przyniósł owoce teraz i w wieczności.” W tym momencie wszyscy zgromadzeni, przyzwyczajeni do powtarzania słów i gestów, chórem odpowiadają „Amen”, czyli niech się tak stanie. Pytanie, czy wszyscy maja prawo do tej odpowiedzi jest uzasadnione. Aby odpowiedź zgadzała się z modlitwą wpierw należało przystąpić do Komunii świętej.
W „Duchu liturgii” obecny papież pisał o konieczności przejścia od rubryk, czyli przepisów, do nigryk – tekstów, którymi karmi nas liturgia. Przykład, jak to robić, dał we wczorajszej katechezie. „Przy tej okazji chcę tylko wspomnieć o jednym z momentów, które podczas samej liturgii wzywają nas i pomagają nam znaleźć taką zgodność - to upodobnienie się z tym, czego słuchamy, mówimy i czynimy w celebracji liturgicznej. Chodzi mi o zachętę, którą formułuje celebrans przed Modlitwą Eucharystyczną: „Sursum corda” – wnieśmy nasze serca poza plątaninę naszych trosk, pragnień, lęków, naszego rozproszenia. Nasze serce, wnętrze nas samych musi się posłusznie otworzyć na Słowo Boże i skupić się w modlitwie Kościoła, aby otrzymać jej ukierunkowanie ku Bogu, z samych słów, które słucha i wypowiada. Spojrzenie serca powinno kierować się ku Panu, który jest pośród nas: jest to dyspozycja podstawowa.”
Będąc ministrantem zapytałem naszego opiekuna co zrobić, by jak najlepiej uczestniczyć we Mszy świętej. Dostałem wtedy małą książeczkę (wtedy prawdziwy rarytas). „Części stałe Mszy świętej.” A wraz z nią zachętę, bym tę pomoc zabierał na każdą Eucharystię, podążał wzrokiem za wypowiadanymi przez księdza słowami i w chwilach ciszy starał się je rozważać. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że to się nazywa duchowość eucharystyczna.
Wyrażająca się w powtarzaniu wierność nie jest łatwa. Nie dość, że grozi rutyną, to najczęściej pozbawiona jest tych wszystkich pobożnych uniesień, które w niemalże powszechnym mniemaniu pozwalają wierzącemu „czuć Boga”. Ale wierność świadoma daje pewność, że w modlitwie liturgicznej uczestniczymy w czymś większym. Jak powiedział papież to „modlitwa, która pochodzi z Ducha Świętego i od nas, całkowicie skierowana do Ojca, w zjednoczeniu z Synem Bożym, który stał się człowiekiem” (por. Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 2564).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Zgodnie z planami MS, za taki czyn nadal groziłaby grzywna lub ograniczenie wolności.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Szymon Hołownia wybrany z kolei został wicemarszałkiem Sejmu.
Polskie służby mają wszystkie dane tych osób i ich wizerunki.
Rosyjskie służby chcą rozchwiać społeczeństwo, chcą nas wystraszyć.
Mówi Dani Dajan, przewodniczący Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem.