Ponad 200 ciepłych wełnianych czapek trafi wkrótce do afgańskich dzieci. To dar s. Cecylii Śmiech z poznańskiego klasztoru urszulanek.
Wszystkie czapki s. Cecylia zrobiła sama na drutach z podarowanej jej przez poznaniaków wełny. Zakonnica już wcześniej włączała się w akcję pomocy afgańskim dzieciom organizowaną przez Fundację Pomocy Humanitarnej Redemptoris Missio. Dwa lata temu zrobiła 150 czapeczek, a w poprzednim roku prawie 100.
„Troszkę mnie męczyło, bo to jest jednostajna praca, no i głowa na dół nachylona, to kręgosłup bolał. Ale pomyślałam sobie: Co znaczą te moje byle jakie dolegliwości wobec cierpień tych dzieci, które boso chodzą po śniegu, po mrozie. To właściwie było nic” - powiedziała s. Cecylia.
Akcja „Pomoc dla dzieci z Afganistanu” potrwa do końca stycznia.
Dzień wcześniej w wypadku autobusu szkolnego zginęła 15-latka.
Na liście pierwszy raz pojawił się opiekun osoby starszej i opiekun w domu pomocy społecznej.
Akta sprawy liczą prawie tysiąc tomów i wciąż ma ona charakter rozwojowy.
Dotyczy to m. in przedsiębiorców, lekarzy, inżynierów i nauczycieli.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.