Bardzo dużo uwagi poświęca piątkowa Gazeta Wyborcza tematom kościelnym, m. in. sprawie zamknięcia w St. Pölten seminarium duchownego.
Jest w Gazecie Wyborczej fotoreportaż o pielgrzymowaniu na Jasną Górę uzupełniony takim tekstem: Pielgrzymki 2004 . Mają swoją służbę zdrowia i porządkowych. Sklepiki, które za nimi jadą, kuchnie i przenośne toalety. Niektóre grupy - także prysznice. Duże pielgrzymki wspomagają sponsorzy W tym tygodniu codziennie do Częstochowy dochodzą tysiące pielgrzymów zdążających na przypadające 15 sierpnia święto Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. - Gdy szłam 20 lat temu, było inaczej - wspomina 38-letnia Grażyna z Żurowa koło Tarnowa. - Organizacja jest teraz dużo lepsza. - To bardzo poważne przedsięwzięcie - przyznaje ks. Jan Przybocki, jeden z organizatorów krakowskiej pielgrzymki. - Żeby można było wyruszyć w sierpniu, już we wrześniu poprzedzającego roku trzeba zacząć przygotowania. By 8610 krakowskich pątników mogło dotrzeć bezpiecznie na miejsce, potrzeba było pracy blisko 400 osób: prawie 200 księży, kleryków, diakonów i zakonnic, 11 lekarzy, 145 wolontariuszy z medycznej służby maltańskiej. Wśród pielgrzymów cały czas krążyły karetki pogotowia. Każda z 37 grup miała co najmniej sześciu porządkowych kierujących ruchem oraz samochód, który ją pilotował. - Jest też sztab ludzi w tzw. służbie czystości, która zbiera śmieci po pielgrzymach i zawozi je na wysypisko - wylicza dalej ks. Przybocki. - Zaopatrzeniowcy zapewniali na każdym postoju wrzątek na kawę i herbatę oraz cysternę z zimną wodą, żeby można było się opłukać. Fenomenem wędrujących przez wiele dni tłumów interesują się też różne firmy. - Część samochodów wypożyczyli nam dilerzy aut różnych marek - mówi ks. Przybocki. - Wystarcza im umieszczona na samochodzie informacja z adresem. Pielgrzymów wspierają też producenci napojów, żywności. Dziękujemy im potem oficjalnie. Nie słyszałem jednak, żeby sponsorzy przekazywali pieniądze. Pomagają za Bóg zapłać. Młodzież akademicką wędrującą z Warszawy na Jasną Górę postanowił wzmocnić producent preparatu witaminowego Vigor. Każdy ze studentów w "niezbędniku pielgrzyma" obok modlitewnika znalazł dwa opakowania musujących tabletek. Firma zapowiada, że pomyśli o innych specyfikach przydatnych pielgrzymom. - Mimo tych wszystkich udogodnień pielgrzymka i tak jest wielkim wysiłkiem - przekonuje 27-letni Janusz. - Mamy bąble na nogach, idziemy niezależnie od pogody, czy jest burza, czy skwar. Nocujemy, gdzie się da... Inni pątnicy mówią, że takie wędrowanie to niezwykłe przeżycie. - Czasem grupa ma iść w milczeniu przez kwadrans - opowiada 25-letnia Marta. - I nagle łapiemy się za głowy, że nie pamiętamy, kiedy było tyle czasu na zastanowienie się nad sobą, życiem. I kiedy ostatni raz zauważyliśmy, że ludzie są dobrzy. Wśród ponad 150 tysięcy osób, które co roku pieszo wędrują na Jasną Górę dominuje młodzież. Są jednak i osoby starsze, nawet pod osiemdziesiątkę. - Świetnie idzie się z tymi młodymi - zapewnia Irena, lat 59. - Człowiek sam młodnieje, gdy razem z nimi śpiewa te nowe pieśni. - Ale te tradycyjne też śpiewają. I też razem - zapewnia ks. Józef Gubała prowadzący jedną z grup. - Godzą się. A gdyby się nie pogodzili, na ostatnim przed Częstochową postoju każdy każdego prosi o przebaczenie. Żeby jakiejś drzazgi ze sobą na Jasną Góre nie wnosić. Tekst uzupełnia wypowiedź Józefy Hennelowej: - Zmiany w sposobie pielgrzymowania wynikają z doświadczeń organizatorów. Nie wiem, czy prysznice są konieczne, ale mówię to w moim chłodnym mieszkaniu, a oni idą w upale. Toalety jadące za pielgrzymami to moim zdaniem bardzo dobry pomysł - ze względu na tych, którzy idą i tych, którzy mieszkają w mijanych przez pielgrzymkę miejscowościach. Nawet jeżeli pątnicy wykąpią się codziennie, póki idą pieszo, niezależnie od pogody, ciągle pozostaje im wiele trudnych chwil, które mogą ofiarować Panu Bogu. Co innego, gdyby ktos powiedział, że pójdzie na Jasną Górę, ale pod warunkiem, że będą prysznice. Nie ma także raczej niczego złego w tym, że jakaś firma chce wspomóc pielgrzymów, na przykład darowując im preparaty witaminowe. Inna rzecz, gdyby w zamian żądała niesienia swojego logo razem z krzyżem. A tak naprawdę dla pielgrzymek i ich duchowości najgroźniejsze byłoby, gdyby starać się przemieniać je np. w polityczne wiece.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.