Pierwszy tydzień synodu biskupów poświęconego Eucharystii dla portalu Wiara.pl podsumowuje abp Henryk Muszyński.
Dla starszego pokolenia jest to zarazem pozostałość z czasów komunistycznych, kiedy ksiądz załatwiał właściwie wszystko od rozgrzeszenia, Mszy św., poprzez administrację. Dzisiaj musimy nie tylko dzielić się tymi funkcjami, ale w sposób czynny uczestniczyć w Najświętszej Eucharystii. Trzeba włączać jak najwięcej wiernych, bo Eucharystia jest dziełem wspólnotowym całej parafii. Pod tym względem w Polsce jest bardzo dużo do zrobienia. - Synod ma się zająć także nadużyciami w sposobie sprawowania Eucharystii. Czy są one obecne także w Polsce? - Myślę, że nie ma u nas bezpośrednich nadużyć. Nawet jeśli pojawiają jest ich mniej niż gdzie indziej. Dzieje się tak, ponieważ u nas reforma liturgiczna szła bardzo organicznie. W pewnym stopniu było to od nas niezależne, po prostu nie mieliśmy odpowiednich dokumentów. Z drugiej strony trzeba tu podkreślić wielkie dzieło kard. Stefana Wyszyńskiego, który bardzo organicznie wprowadzał reformę liturgiczną. Jest jednak bardzo wiele do zrobienia w zakresie liturgii, zwłaszcza liturgii eucharystycznej. Trzeba starać się, żeby miała ona wymiar wspólnotowy. Aby Słowo Boże mogło przemówić, liturgia musi być dobrze przygotowana, a ludzie wewnętrznie nastawieni na przyjmowanie tego słowa. W tym względzie mamy jeszcze wiele do zrobienia. - Tolerancja, która niejako przyzwala na Boga w prywatnej opinii, lecz odmawia Mu miejsca w życiu społecznym, w rzeczywistości świata i naszego życia, nie jest tolerancją, lecz hipokryzją – są to słowa Benedykta XVI wypowiedziane na początku synodu. W Polsce jest więcej tolerancji, czy hipokryzji? - W Polsce jest bardzo dużo tej hipokryzji. Wszelkiego rodzaju nadużycia usiłuje się usprawiedliwić właśnie tolerancją. Tolerancja polega na czymś zupełnie innym. Często mówię, że jestem przeciw tolerancji, w tym sensie, że bycie tolerancyjnym to jeszcze nie jest chrześcijaństwo. Chrześcijaństwo nakazuje szanować drugiego człowieka, także w jego inności i odmienności. Tolerancja jest wielką zdobyczą Rewolucji Francuskiej, jednak dzisiaj wszyscy się nią zasłaniają.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.