Raport KOMISJI NADZORU FINANSOWEGO na temat sytuacji SKOK-ów zbiegł się z wejściem w życie przepisów umożliwiających przejmowanie kas przez banki.
Na początku czerwca Polskę obiegła informacja, że Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe są w trudnej sytuacji finansowej. Tak ma wynikać z raportu Komisji Nadzoru Finansowego „Informacja o sytuacji sektora spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych w 2012 roku”, opublikowanego 6 czerwca br. Sytuacja prezentowana przez KNF rzeczywiście wygląda niewesoło. Według dokumentu, na koniec 2012 roku 28 kas (na 55) wykazało straty – ich aktywa stanowią 31 proc. środków wszystkich kas. Jedynie 27 kas osiągnęło wymagany przez ustawę poziom wypłacalności 5 proc. (banki mają obowiązek utrzymywać poziom co najmniej 8 proc.). W dodatku jedna trzecia wszystkich kredytów udzielonych przez SKOK-i to kredyty niespłacane przez rok lub dłużej. KNF nie podoba się także sposób, w jaki SKOK-i obchodzą się z tzw. ryzykownymi pożyczkami, czyli tymi, które nie są spłacane przez co najmniej 12 miesięcy. Otóż większość kas sprzedaje długi wierzycieli specjalnie utworzonej w tym celu spółce w Luksemburgu. W zamian za ich ściągnięcie otrzymuje papiery dłużne, które będą mogły wymienić za część odzyskanych od dłużników pieniędzy. Tymczasem w większości przypadków instytucje finansowe sprzedają długi firmom windykacyjnym za gotówkę – np. za 15 proc. długu – i nie martwią się już ich ściągnięciem. Według Komisji, takie rozwiązanie może być ryzykowne i potencjalnie niekorzystne dla finansów kas. Zdaniem KNF, 44 kasy wymagają szybkiej restrukturyzacji. „Rzeczpospolita” już pisała na temat pogłosek, że w niektórych z nich władzę miałyby przejąć zarządy komisaryczne.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.